https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20200529/SPORT/200529163/AR/0/AR-200529163.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=
Fotorzepa, Grzegorz Rutkowski

Ekstraklasa wróciła: Śląsk remisuje rzutem na taśmę

by

W pierwszym po 81 dniach przerwy spowodowanej epidemią koronawirusa meczu Ekstraklasy Śląsk Wrocław zremisował z Rakowem Częstochowa 1:1 ratując jeden punkt po rzucie karnym w doliczonym czasie gry - czytamy w Onecie.

Pierwszego gola po wznowieniu rozgrywek Ekstraklasy miał szansę zdobyć Erik Exposito - napastnik Śląska Wrocław trafił jednak w słupek - relacjonuje Onet. Exposito doszedł do dobrej sytuacji po wygraniu pojedynku z Jarosławem Jachem, który nie rozgrywał w piątek najlepszego spotkania.

Bardzo dobrą okazję dla Śląska miał w pierwszej połowie również Mark Tamas, którego strzał w znakomitym stylu obronił jednak bramkarz Rakowa Jakub Szumski.

W Rakowie najgroźniejszy był Kostarykanin Felicio Brown Forbes i to on, w 81. minucie, wyprowadził Raków na prowadzenie zdobywając pierwszego gola w Ekstraklasie po przerwie spowodowanej epidemią. Forbes popisał się celną główką po dośrodkowaniu Daniela Bartla.

Śląsk uratował remis w doliczonym czasie gry - Tomas Petrasek interweniował w polu karnym tak niefortunnie, że uderzył łokciem w twarz Roberta Picha. Sędzia, po skorzystaniu z VAR, podyktował karnego dla Śląska, którego na gola zamienił Michał Chrapek.

Śląsk dzięki remisowi zrównał się w tabeli z Piastem Gliwice i został wiceliderem Ekstraklasy. Raków awansował na ósme miejsce zrównując się punktami z Jagiellonią.