https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20200529/KULTURA/200529165/AR/0/AR-200529165.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=
Fotorzepa/Magda Starowieyska

Ostatnie plany i dni Pilcha

by

Jerzy Pilch zmarł nagle, choć chorował od dawna. W ostatnich dniach cieszył się, że rusza po pandemii polska ekstraklasa piłkarska i będzie mógł znowu obejrzeć mecz ukochanej Cracovii, której kibicował od lat.

Miał nowe literackie plany. Potwierdził m. in. druk jednego z opowiadań w listopadowym numerze „Twórczości” – jubileuszowym, 900-tnym.

Do księgarni trafiła w połowie kwietnia jego najnowsza książka – wybór felietonów zatytułowany “60 felietonów najjadowitszych”.

Pisarz mieszkał od miesięcy w przyjaznych mu Kielcach, skąd pochodzi jego żona i gdzie znalazł mieszkanie  pozwalające mu korzystać z windy i poruszać się również na wózku, co w Warszawie na Hożej w dawnym mieszkaniu było niemożliwością.