https://www.lublin112.pl/wp-content/uploads/2020/05/100n76.jpg

Po kilku tygodniach przyjechał do mieszkania, poczuł straszny odór. Okazało się, że to rozkładające się zwłoki

Trwa ustalanie dokładnych okoliczności, przyczyn jak również daty śmierci kobiety, której zwłoki znaleziono wczoraj w bloku przy ul. Kosynierów w Świdniku. Jak informują mieszkańcy, sąsiadki nie widzieli od kilku tygodni.

W czwartek policja została powiadomiona o nieprzyjemnym zapachu, jaki wydobywał się z jednego z mieszkań przy ul. Kosynierów w Świdniku. Chodziło o mieszkanie zlokalizowane na czwartym piętrze bloku. Na miejscu interweniowała również straż pożarna. Po dostaniu się do środka okazało się, że przyczyną odoru były rozkładające się zwłoki mieszkającej tam kobiety.

Jak nas poinformowano, właściciel sąsiedniego mieszkania, który zaalarmował służby ratunkowe, przyjechał po dłuższej nieobecności. Kiedy wchodząc do bloku poczuł odór, usiłował ustalić jego źródło pochodzenia. Od mieszkańców dowiedział się, że to z mieszkania ok. 50-letniej sąsiadki, której nie widziano od kilku tygodni. Wtedy postanowił zadzwonić na policję.

Wśród mieszkańców pojawiła się hipoteza, że śmierć kobiety może być związana z pożarem, jaki wybuchł w bloku na początku maja. Wtedy to zapaliło się ocieplenie. Był to tzw. ukryty pożar, którego powodem były prowadzone dzień wcześniej prace remontowe na dachu budynku. Na razie policja nie potwierdza tych informacji. Jak wyjaśniał nam podinspektor Paweł Leśny z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku, obecnie prowadzone są czynności mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności oraz przyczyn śmierci kobiety, jak również okresu, kiedy to nastąpiło.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)