https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/spidersweb/2020/05/rynek-wearables-apple-1180x541.jpg

Pandemia dobrze robi inteligentnym gadżetom. Szczególnie tym Apple’a

by

Wszędzie widzę AirPodsy. Co konferencja na  Zoomie, rozmowy prowadzone przez sieć na YouTubie czy Facebook’owe live’y z celebryckich kuchni są jak żywa, darmowa reklama słuchawek Apple’a. Nic dziwnego, że firma króluje na rynku ubieralnych urządzeń i nic nie wskazuje na to, że miałoby się to w najbliższym czasie zmienić. 

Sprzedaż elektronicznych gadżetów, które możemy na siebie zakładać, cały czas rośnie. W pierwszym kwartale tego roku aż o 29,7 proc. rok do roku, wynika z raportu opublikowanego przez IDC. Najwięcej zyskuje na tym Apple.

Więcej opasek mniej zegarków

Dużym wzrostem zainteresowania w pierwszych miesiącach tego roku cieszył się sektor inteligentnych opasek, który zanotował wzrost o 16,2 proc. Mniej szczęścia miał sektor inteligentnych zegarków, na których bardziej odbił się kryzys wywołany pandemią. Obronną ręką wyszły z niego na razie Huawei, Garmin i Huami, które mają zdywersyfikowane rynku zbytu i nie są takim stopniu zależne od sytuacji w Chinach.

Firmy mają teraz czas na dopracowanie swoich produktów i komunikatów tak, by dopasować je do potrzeb konsumentów. Biorąc pod uwagę, że zdrowie i ogólna sprawność stały się teraz bardzo ważne, sprzedawcy będą musieli podkreślić te cechy produktów i podpowiedzieć, jak dzięki nim prowadzić zdrowszy tryb życia – prognozuje Ramon T. Llamas, kierownik badań w Wearables Team IDC.

Apple ma niemal 27 proc. udziałów w rynku zegarków, ale na tym polu szybko goni go Huawei. Chińska firma znajduje się na drugim miejscu z 15,2 proc. udziałów w rynku, ale wrażenie robi 118,5 proc. wzrostu rok do roku, który udało jej się wypracować. Dalsze miejsca zajmuje Samsung, Garmin i Huami.

Apple króluje dzięki słuchawkom

Pandemiczny kryzys nie tylko nie sprawił problemów producentom słuchawek, ale wręcz wzmógł zainteresowanie ich produktami.

Sektor inteligentnych słuchawek był najwyraźniej odporny na stłumienie rynków wywołane przez COVID-19. Konsumenci sięgali po zaawansowane słuchawki nie tylko ze względu na oferowaną jakość odtwarzania dźwięków, ale także po to, by pomogły im zwiększyć produktywność. Wiele osób zmuszonych do pracy z domu szukało sposobów na jednoczesne zmniejszenie hałasu z otoczenia i pozostanie w kontakcie ze swoimi smartfonami i inteligentnymi asystentami – tłumaczy Jitesh Ubrani, kierownik badań w IDC Mobile Device Trackers.

I to właśnie w tym sektorze leży siła firmy z Cupertino. To przede wszystkim dzięki słuchawkom Apple ma 29,3 proc udziałów w rynku urządzeń ubieralnych i na początku tego roku notuje wzrost w wysokości 59,9 proc. Za amerykańskim gigantem jest Xiaomi z 14 proc. udziałów i nieco mniejszym wzrostem (56,4 proc). Po piętach depcze mu Samsung, który, choć ma na razie 11,9 proc. rynku to rok do roku zanotował wzrost na poziomie 71,7 proc.