Allan znalazł pracę marzeń. Edyta zdradziła nam, czym zajmuje się jej syn: „Dla jego rozwoju to fantastyczne”

by

Syn Edyty Górniak w marcu skończył 16 lat. Allan dotychczas dał się poznać jako miłośnik muzyki i militariów. Swoją przyszłość wiążę ze służbą ojczyźnie. Często podkreśla swoje przywiązanie do Polski. Na co dzień uczy się w szkole wojskowej, w której zajęcia stacjonarne zostały odwołane na czas trwania pandemii koronawirusa.

Allan Krupa znalazł pracę. Czym się zajmuje?

Górniak w rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, że Allan w czasie kwarantanny skupił się na lekcjach on-line. Wolne od szkoły chwile spędzał przed komputerem, rozwijając swoje umiejętności muzyczne. Już jakiś czas temu Krupa podzielił się z internautami efektami swojej pracy. Pod pseudonimem Deadhead nagrał singiel „WHAT”.

On faktycznie te dwa czy trzy tygodnie był przy komputerze. Głównie na szczęście robił muzykę, bo bardzo zafascynował się hip-hopem. Pierwsze dwa tygodnie były dla nas trudne, bo jak przyleciałam do Polski, to nie mogliśmy być razem. Ale w święta byliśmy już razem, więc były to dla nas bardzo szczególnie święta, mimo trudnych okoliczności na świecie, to dla nas były bardzo wzruszające. Teraz ma taki niezwykły czas, bo przez to, że jest w szkole wojskowej jest uczony patriotyzmu. Pomaga w różnych sytuacjach i nadal się szkoli. Nadal może się kształcić w kierunku swojego zawodu pod okiem bardzo interesujących i zasłużonych ludzi. (…) Robi też szkołę on-line. Teraz mieli spotkanie w tym tygodniu z dzieciakami i młodzieżą ze szkoły. Wszyscy spotkali się z radością. Tak jak nie chcieli chodzić do szkoły, wstawać codziennie o 4.30 rano, tak teraz odespał i jest szczęśliwy

Allan Krupa od niedawna spełnia się zawodowo. Jak zdradziła nam Edyta, jej syn rozpoczął pracę charytatywną na strzelnicy.

Pracuje charytatywnie na strzelnicy: sprząta, myje broń, czyści, grabi, dźwiga. Robi wszystko, wiec cały czas jest na powietrzu, co bardzo mnie cieszy jako matkę. Leje nie leje, błoto nie błoto, gorąco nie gorąco, cały czas działa i to jest fajne. Ma ruch i poznaje niesamowitych ludzi, którzy są dla naszego kraju bardzo zasłużeni. Uczy się, słucha ich uważnie. To jest bardzo budujące. Nie bierze za to grosza i pomaga różnym ludziom. Sam się doszkala, komuś mu pomaga, bo przyjeżdżają tam różni ludzie. Dla jego rozwoju to fantastyczne – powiedziała Jastrząb Post.

Z całą pewnością Edyta może być dumna ze swojego syna.