Youtuberzy oddali adoptowanego syna z autyzmem. Internauci są zbulwersowani. „Obrzydliwe”
Fala krytyki spłynęła na parę youtuberów, którzy przyznali, że oddali swojego adoptowanego syna. Sposób, w jaki się tłumaczyli, nie zadowolił internautów, którzy nie szczędzą influencerom słów krytyki.
Myka Stauffer i jej mąż James od kilku lat dzielą się z internautami swoją prywatnością. Youtuberzy na pewnym etapie życia zdecydowali się na adopcję autystycznego dziecka z Chin. Prosili wówczas m.in. swoich obserwatorów o wsparcie, również to finansowe. Już wtedy część internautów atakowała parę, że wykorzystuje syna do wzbudzenia większego zainteresowania działalnością w sieci. Youtuberkę śledzi obecnie ponad 713 tys. osób.
Fanów rodziny zaintrygował fakt, że pod koniec 2019 roku i na początku 2020 roku adoptowany chłopiec przestał pojawiać się na zamieszczanych przez rodziców filmach w sieci. W ubiegły wtorek Myka i James zdecydowali się wyznać internautom prawdę. Poinformowali, że oddali dziecko z powodu „problemów behawioralnych Huxleya, które sprawiły, że życie stało się zbyt trudne dla rodziny” – relacjonuje BBC.
„To nie zabawka”
Użytkownicy mediów społecznościowych są zbulwersowani. „Adoptowane dzieci to nie zabawka, którą możesz zwrócić. Obrzydliwe”, „Dno”, „Szkoda słów. Pomyśleliście, jak trudno mu teraz odnaleźć się bez was?” – komentowali. Wśród publikowanych komentarzy znajdują się również takie, w których internauci dostrzegają „odwagę” youtuberki. „Bardzo cię szanuję za odwagę, by podjąć tak przełomową i trudną decyzję” – czytamy.