Donald Trump może ocenzurować Facebooka, Twittera i YouTube

by
https://www.purepc.pl/files/Image/m165/29195.jpg

Media społecznościowe w USA objęte są pewnego rodzaju parasolem chroniącym je przed ewentualną odpowiedzialnością za treści umieszczane tam przez użytkowników. Oznacza to, że w myśl prawa Facebook czy Twitter nie są wydawcami i nie muszą tłumaczyć się ze wszystkich materiałów udostępnianych przez użytkowników platformy. Reguluje to sekcja 230 ustawy Communications Decency Act z 1996 roku. Donald Trump uważa, że pora to zmienić. Zgodnie z zapisami ustawy, konkretna firma może utracić „ochronę” przez dyskryminowanie użytkowników lub ograniczanie możliwości swobodnej wypowiedzi. Takowymi działaniami wykazują się na przykład Facebook i Twitter, które oznaczają posty i tweety posądzone o szerzenie nieprawdziwych informacji.

💬 Donald Trump jest o krok od cenzurowania internetu. Na to wskazuje pomysł blokowania platform społecznościowych, które usuwają z zasobów wybrane wypowiedzi użytkowników. Chodzi o Twittera, Facebooka, YouTube i inne media społecznościowe.

https://www.purepc.pl/image/news/2020/05/29_donald_trump_moze_ocenzurowac_facebooka_twittera_i_youtube_0_b.jpg

🔗 Huawei bez usług Google na kolejny rok. Trump podjął decyzję

Wszystko zaczęło się od tweeta Donalda Trumpa, który traktował o kwestii kart do głosowania i możliwości oszustwa w wyborach korespondencyjnych. Twitter uznał je za fake news, co wywołało ewidentne oburzenie prezydenta USA, który zamierza przyjrzeć się uważnie tak zwanemu parasolowi ochronnemu, który sprawia, że platformy społecznościowe rzadko kiedy odpowiadają za „wybryki” swoich użytkowników. Firmy te powinny bowiem umożliwiać swobodne wypowiedzi (zgodne z prawem i nieobelżywe) również konserwatystom. Zgłoszenie tweeta Donalda Trumpa można więc rozpatrywać w charakterze dyskryminacji, co stanowi podstawę do ewentualnych zmian dotyczących ochrony zapisanej w sekcji 230.

🔗 Trump piętnuje Apple: organy ścigania bez dostępu do iPhone'ów

Donald Trump znany jest z porywczości i dość gwałtownego działania, dlatego też niespecjalnie zaskoczyło mnie to, że powiedział dziennikarzom o ewentualnym zamknięciu Twittera. Oczywiście, jeśli tylko jego prawnicy znajdą na to legalny sposób. Co ma to wspólnego z cenzurą? Otóż każde medium społecznościowe może znaleźć się w podobnej sytuacji, która jest spowodowana niczym innym, jak podpadnięciem niewłaściwemu użytkownikowi. Prezydent USA był w stanie zablokować istotną część biznesu Huawei i jestem skłonny uwierzyć, że byłby zdolny zawalczyć z Twitterem czy Facebookiem. Pozostaje nam teraz czekać na kolejne kroki prezydenta Stanów Zjednoczonych.