Youtuberzy oddali adoptowanego syna z autyzmem. "Inna rodzina lepiej poradzi sobie z jego chorobą"
by Polsat NewsMyka i James Stauffer - para amerykańskich Youtuberów - ujawnili widzom, że zdecydowali się na oddanie adoptowanego ponad dwa lata temu autystycznego dziecka. Internauci zauważyli, że chłopiec, będący początkowo był bohaterem serii ich filmików, zniknął z nagrań. Przybrani rodzice pod naciskiem krytyki przyznali, że trafił do innych opiekunów, którzy "lepiej poradzą sobie z jego chorobą".
Amerykańskie małżeństwo z Ohio od 2014 roku chętnie dzieli się codziennym życiem w mediach społecznościowych. Ich filmy na YouTube mają kilkaset tysięcy odsłon. Ponad dwa lata temu Staufferowie zdecydowali się na adopcję autystycznego chłopca z Chin.
Chłopiec z Chin bohaterem filmików
Na kanale opowiadali m.in. o wyzwaniach w codziennej opiece nad Huxleyem. Krytycy oskarżali parę o wykorzystywanie dziecka do budowania kariery i zarabiania.
ZOBACZ: Fundacja Helsińska: w parafiach nie są chronione dane dzieci adoptowanych
Małżeństwo bowiem już kilka lat temu prosiło fanów o wsparcie adopcji - również to finansowe. Społeczność skupiona wokół nich zaangażowała się i kibicowała parze.
Film z poznania Huxleya w Chinach i jego adopcji uzyskał ponad 5,5 mln wyświetleń.
Oddany innej rodzinie
Wiadomość o tym, że chłopiec trafił do innej rodziny ujawniono we wtorek. Fani Staufferów zauważyli, że od przełomu 2019 i 2020 roku nie był on widywany na filmach umieszczanych przez parę w sieci.
Myka i James zdecydowali się nagrać oświadczenie, w którym opowiadają, że - ze względu na problemy behawioralne Huxleya - ich życie (w tym czwórki innych dzieci), stało się zbyt trudne.
ZOBACZ: 170 mln dolarów grzywny dla YouTube'a za naruszenia prywatności dzieci
- Nie chcemy wchodzić w szczegóły, gdyż szanujemy jego prywatność. Teraz jest w dobrej rodzinie, to był "perfect match" (idealne dopasowanie - red.). Jego mama ma bardzo dobre przygotowanie medyczne - powiedzieli w opublikowanym filmie.
"Potajemnie znalazła mu inny dom"
"Jestem bardzo smutna, czytając o influencerce, która zbierała fundusze na adopcję syna, uczyniła z niego »markę«, a gdy odkryła jego specjalne potrzeby - potajemnie znalazła mu inny dom" - napisała dziennikarka Sophie Ross na Twitterze.
Podała również informacje na temat partnerów biznesowych Staufferów. Wielu z nich poinformowało, że nie współpracuje już z małżeństwem.
Rodzice winią agencję adopcyjną
Według Myki i Jamesa, agencja adopcyjna nie dała im pełnego obrazu o stanie zdrowia Huxleya. Po konsultacjach z lekarzami w USA ustalono, że chłopiec potrzebuje rodziny, która sprosta jego medycznym potrzebom.
"To wyniszczająca wiadomość dla każdego rodzica. (...) Byli zmuszeni podjąć naprawdę trudną decyzję" - czytamy w oświadczeniu prawników Staufferów.
WIDEO - Zastąpili więc treningi siłowe, ale i typowo bobslejowe… pchaniem samochodu