YouTube ze świetną nową funkcją. To rozdziały na osi czasu
by Marcin PołowianiukYouTube wprowadza nowe rozwiązanie, które ułatwi nawigację w długich filmach. To rozdziały widoczne na osi czasu.
YouTube właśnie wdrożył świetną nowość, jaką są znaczniki na osi czasu filmu. Filmy od teraz mogą być podzielone na fragmenty, czyli tzw. rozdziały, z których każdy może być opisany własnym tytułem. Ma to ułatwić znalezienie interesującego fragmentu przy dłuższych filmach.
Filmy nie będą automatycznie dzielone na fragmenty. To użytkownicy będą decydować o tym, czy chcą umieścić rozdziały w swoim filmie, a także w którym miejscu takie oznaczenia mają się znaleźć. To dobre rozwiązanie, które pozwoli uniknąć nieporozumień, jakie z pewnością pojawiłyby się przy algorytmie działającym automatycznie.
Każdy rozdział musi mieć minimum 10 sekund, a w filmie musza znaleźć się minimum trzy rozdziały.
Nowa funkcja już jest wdrażana do serwisu i będzie działać w przeglądarce oraz w aplikacjach YouTube’a na iOS i Androidzie. Na platformach mobilnych trafienie na odpowiedni fragment na osi czasu będzie wskazywane wibracją urządzenia, a jeśli smartfon nie obsługuje haptycznych reakcji, wówczas uświadczymy przyklejanie znacznika dokładnie do momentu startu nowego rozdziału.
Rozdziały na YouTubie to rozwiązanie na miarę naszych czasów.
Obecnie w internecie powstaje coraz więcej treści wideo, co ma swoje dobre i złe strony. Można przeczytać tekstową recenzję danego produktu w kilka minut albo przyswoić tę samą treść na kilkunastominutowym filmie.
Z jednej strony film można włączyć w tle i konsumować taką treść podczas robienia innej czynności. Z drugiej, materiały w formie tekstowej można przeskanować wzrokiem, by szybko dotrzeć do interesującej nas informacji. Znaczniki na filmach będą swoistym odpowiednikiem nagłówków w tekście, co pozwoli zaoszczędzić czas przy oglądaniu filmów.
Jednocześnie polecam inną sztuczkę, która pozwoli efektywniej korzystać z YouTube’a.
YouTube jest pełen wartościowych i ciekawych treści, ale nie zawsze mamy czas na długie materiały, szczególnie jeśli twórca nie do końca trzyma się tematu filmu. W takiej sytuacji polecam skorzystanie z opcji przyspieszenia odtwarzania. Z reguły ustawienie tempa x1,5 lub nawet x2 pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu, a jednocześnie nadal umożliwia pełne zrozumienie mówionych treści.
Jest to trick dobrze znany z form audio, np. audiobooków lub podcastów. Polecam jednak przenieść go również na wideo, co nie dla wszystkich osób jest oczywistością.
Nowość w YouTubie jest już dostępna.
Działanie nowej funkcji możecie zobaczyć na przykład na nagraniach koncertowych. Pierwszym jest koncert The Flaming Lips w Sydney Opera House.
Kolejny przykład dostarcza Radiohead przy koncercie z Dublina z 2000 r.
Całość działa w aplikacji YouTube’a i w praktyce działa naprawdę dobrze. Zaskakujące, że taka funkcjonalność trafia do serwisu dopiero teraz.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider’s Web w Google News.