Ucieczka nastolatka - co rodzice powinni wiedzieć?
Wbrew temu co najczęściej myślimy, to wiosna bardziej niż lato jest czasem ucieczek nastolatków z domów. Niezależnie, jakie mamy z nastoletnim dzieckiem relacje, każde jego zniknięcie trzeba traktować poważnie i rozpocząć poszukiwania natychmiast. To mit, że należy odczekać 24 godziny!
Zgodnie ze stanem na dzień 19.05. br. w statystyce policyjnej figuruje 49 zaginionych i nieodnalezionych osób małoletnich. Z nich 16 służby uznają za „osoby trwale zaginione”. W dniu zgłoszenia zaginięcia nie miały ukończonych osiemnastu lat. Dzieci, które „dorosły”, będąc zaginionymi jest niemal 300 (najstarsza ze spraw zarejestrowana w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji ma ponad 30 lat).
Jak wynika ze statystyk policyjnych, nieco częściej giną dziewczynki niż chłopcy (54,3 proc. vs. 45,7 proc.). Szczególnie daje się to zauważyć w przedziale wiekowym od 14 do 17 lat.
Dlaczego dzieci znikają?
Gdy giną małe dzieci, to niemal zawsze wynik nieuwagi rodziców, braku odpowiedniej opieki. W przypadku nastolatków najczęstsze są przyczyny emocjonalne lub behawioralne, czasem związane z chorobą.
„Ucieczka nastolatka jest ucieczką od problemów. Uciekają dzieci z domów rodzinnych, ośrodków i placówek wychowawczych. Już od wielu lat większą część uciekinierów stanowią dziewczęta. Powody są różne, czasem mają nadzieję na lepsze życie „na gigancie”, bez kłótni, wstydu, obowiązków, z którymi nie dają sobie rady. Część z nich szuka miłości, a innym ucieczka wydaje się lepszą perspektywą niż powrót do swojego środowiska” – czytamy na stronie Fundacji ITAKA Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.
Warto wiedzieć: Kiedy nastolatek ucieknie z domu po raz pierwszy, w jego poszukiwania zaangażują się wszyscy. Ale kiedy zrobi to ponownie jego sytuacja diametralnie się zmienia - według przepisów zaginiecie takie zostanie zakwalifikowane jako tzw. trzecia kategoria (poziom) zaginięć. W praktyce oznacza to zawężenie poszukiwań.
„To od rodziców lub opiekunów zależy, czy w trudnych dla niego sytuacjach nastolatek wsparcia będzie szukał u bliskich, w swoje grupie rówieśniczej, czy wśród obcych ludzi. Niestety, zdane na samych siebie, będąc - w ich ocenie - w sytuacji bez wyjścia, mogą podjąć najgorszą z możliwych decyzji. Dlatego bądźmy zawsze blisko naszych dzieci, uważnie ich słuchajmy i nie ignorujmy sygnalizowanych przez nich problemów, a z pewnością nigdy nie staniemy w obliczu tak wielkiej tragedii, jaką jest zaginięcie dziecka” – radzą na swojej stronie policjanci z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP.
Wiosną częściej niż latem
Przyjęło się myśleć, że czas wakacyjny sprzyja ucieczkom z domu i że to wtedy odnotowywana jest najwyższa liczba zaginięć małoletnich. Tymczasem – jak wynika z policyjnych statystyk - najwięcej zaginięć nastolatków odnotowuje się od marca do czerwca, czyli w miesiącach wiosennych. Wagarowanie, chęć zasmakowania wolności, problemy ze szkołą i końcową klasyfikacją to jedne z najczęstszych przyczyn ucieczek młodzieży w wieku szkolnym (trzeba jednak podkreślić, że statystyczne różnice pomiędzy kolejnymi miesiącami wynoszą 1 – 3 proc.).
Większość z zaginionych nastolatków szczęśliwie się odnajduje, ale w policyjnych bazach danych wciąż figurują sprawy nierozwiązane. Każda z nich jest inna, a za wszystkimi kryje się ogromna tragedia – zaginionego dziecka i jego bliskich.
Zawsze trzeba zrobić wszystko, aby jak najszybciej odnaleźć dziecko, bez względu na to, ile ma lat. Czasami bowiem, nawet jeśli uciekły celowo, sprawy mogą potoczyć się dla nich niekorzystnie i trzeba pomóc im się z tego wyplątać. Zawsze jest szansa na pozytywne zakończenie całej sytuacji.
- Nadzieja ginie ostatnia - podkreśla Izabela Świergiel z Fundacji ITAKA, która od lat zajmuje się poszukiwaniem zaginionych.
Pięć podstawowych kroków w przypadku zaginięcia dziecka
- Jak najszybciej zgłoś zaginięcie na Policji – telefon alarmowy 112.
Mitem, wciąż niestety powtarzanym, jest konieczność odczekania 24 godzin zanim zgłosimy zaginięcie na policji.
- To my najlepiej znamy swoje dziecko i wiemy, czy ma w zwyczaju spóźniać się, czy tuż przed zaginięciem wydarzyło się coś, co mogło mieć wpływ na zaistniałą sytuację. Intuicja rodzicielska najczęściej jest najlepszą wskazówką – uważa Izabela Świergiel.
Pamiętaj! Do obowiązków policjanta, do którego zgłaszamy zaginięcie, należy wydanie zaświadczenia o przyjęciu tego zgłoszenia.
- Sprawdź, czy Twoje dziecko nie przebywa u kolegów, przyjaciół, sąsiadów czy u rodziny. Poproś ich o pomoc w poszukiwaniach.
Jeśli zaginęło dziecko w wieku szkolnym, na początku upewnij się, czy nie poszło ono do mieszkającej niedaleko bliskiej osoby, np. cioci, babci, przyjaciela.
Zapytaj, czy bliscy i znajomi mogą pomóc, być może wiedzą coś więcej niż ty, coś co pomoże skierować poszukiwania we właściwą stronę. Może też będą mogli pomóc w poszukiwaniach.
Jeśli zaginięcie się przedłuża, poinformuj szkołę, może nauczyciele będą mieli jakieś istotne informacje.
- Przeszukaj pokój, telefon, komputer dziecka
Jeżeli dziecko jest w takim wieku, że ma telefon, to jest on najprawdopodobniej zarejestrowany na rodzica, więc masz prawo sprawdzić wykaz połączeń. Jeśli zaginął nastolatek, musimy przejrzeć jego pokój i komputer. W takim momencie nie oglądamy się na poszanowanie prywatności. W tych miejscach możemy bowiem znaleźć istotną informację, która naprowadzi poszukiwania na właściwy tor.
- Jeżeli zaginęło starsze dziecko - nastolatek, który ma dostęp do komputera - sprawdź konto dziecka w mediach społecznościowych, informacje, które zamieszczało, wiadomości, skrzynkę mailową w komputerze, historię wyszukiwarki. Sprawdź, z kim się kontaktowało, czy nie pojawiały się rozmowy z drugą osobą na temat spotkania, wyjazdu, a być może ucieczki – radzi Izabela Świergiel.
Przekaż policji wszystkie informacje, nawet te, które mogą wydawać się mało istotne bądź wstydliwe, np. związane z trudną sytuacją w domu. Ma to duże znaczenie dla organizacji i skuteczności poszukiwań.
Pokaż wszystkim zaangażowanym w poszukiwania aktualne zdjęcie swojego dziecka. Może być nawet takie z telefonu komórkowego. Przypomnij sobie, w co dokładnie ubrane było Twoje dziecko lub sprawdź czego brakuje w jego garderobie. Będą cię o to pytać policjanci.
Jeśli zaginięcie przedłuża się, warto zrobić plakat informujący o zaginięciu i zostawić go w okolicznych miejscach: sklepach, restauracjach, kawiarniach, rozwiesić na słupach. To może pomóc znaleźć ewentualnych świadków zdarzenia. Możesz też skontaktować się z transportem publicznym w Twoim regionie i poprosić o umieszczenie plakatów w autobusach, a także o przekazanie informacji o zaginięciu kierowcom i motorniczym.
- Spróbuj zachować spokój - dzięki temu będziesz mógł aktywnie pomóc w poszukiwaniach, udzielając policjantom wszystkich istotnych informacji, które pomogą w odnalezieniu Twojego dziecka.
- Często w takiej sytuacji rodzice wpadają w panikę, wybiegają z domu szukać dziecka, to zrozumiałe. Warto jednak jakoś zaplanować poszukiwania, może się bowiem zdarzyć, że kiedy nie będzie nas w domu, dziecko wróci i zastanie zamknięte drzwi – zwraca uwagę Izabela Świergiel.
Tu znajdziesz dodatkową pomoc:
Skontaktuj się z Fundacją ITAKA-Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.
- Im szybciej ewentualni świadkowie zobaczą ogłoszenia o zaginięciu, zdjęcie, rysopis, tym większa szansa, że zgłoszą się z informacją. Pamiętaj jednak, że Fundacja przyjmuje tylko zaginięcia zgłoszone wcześniej na policję – mówi ekspert Fundacji.
Fundacja ITAKA po przyjęciu zgłoszenia rozpocznie działania w mediach i Internecie polegające na publikacji wizerunku zaginionego dziecka. Przygotuje także plakat do pobrania z Bazy Danych Osób Zaginionych na stronie www.zaginieni.pl, który można rozwieszać w miejscach publicznych.
Telefon w sprawie zaginionego dziecka i nastolatka: zadzwoń 116 000
Przy telefonie dyżurują specjaliści Fundacji ITAKA, którzy poszukują zaginionych dzieci. W razie potrzeby włączają w poszukiwania media, inne organizacje pozarządowe, służby w kraju i na całym świecie.
Fundacja uzupełnia działania policji, ale – co ważne! – działa w porozumieniu z nią. Policja szuka w terenie, wrzuca informację o zaginięciu dziecka do mediów i na swoją stronę, natomiast Fundacja działa w social mediach, na facebooku, w lokalnych społecznościach. A także obdzwania szpitale, schroniska, ośrodki pomocowe.
- Poza tym udzielamy wsparcia psychologicznego rodzinom. Szukamy różnych możliwości, co jeszcze można zrobić, gdzie sprawdzić, gdzie zadzwonić. A przy tym dbamy o prywatność rodzin. To oczywiste, że bliscy w takiej sytuacji są w stanie zgodzić się na wszystko, podać każdą informację na temat zaginionego, żeby tylko go odnaleźć. I są tacy co to wykorzystują, stąd w mediach, czy w internecie pojawiają się informacje na co zaginiony nastolatek chorował, że miał próby samobójcze, pokłócił się z dziewczyną itd. Kiedy potem ta osoba się odnajdzie, musi wrócić do swojego życia, dlatego lepiej pozostawić pewne niedomówienia i np. zamiast napisać, że ma schizofrenię czy depresję poinformować, że może potrzebować specjalistycznej pomocy – doradza ekspertka Itaki.
Powrót musi być początkiem zmian
Odnalezienie dziecka to dla rodziców ogromna ulgą, ale to dopiero początek drogi. Bo ucieczka nastolatka oznacza, że coś w rodzinnych relacjach było nie tak. To czasem moment do wprowadzenia zmian: w domu, może w otoczeniu nastolatka. „Nastolatek, który wraca do domu, czuje się winny całej sytuacji, nawet jeśli przywdziewa maskę obojętności i arogancji. Dlatego tak istotne jest, aby spotkał się z pozytywnym przyjęciem. To jest moment, aby rodzice pokazali, że kochają dziecko, nawet jeśli zrobiło coś złego. Od tego, czy poczuje się akceptowane zależy, czy podejmie kolejna próbę ucieczki, czy też zacznie wprowadzać konstruktywne zmiany w swoim życiu” – ostrzegają specjaliści Fundacji Itaka.
Warto!
- nauczyć dziecko mądrze korzystać z internetu, wyjaśnić, jakim zagrożeniem jest podawanie swoich danych kontaktowych;
- zorganizować dziecku bezpieczną drogę ze szkoły (pod opieką osoby dorosłej lub w gronie rówieśników);
- znać przyjaciół i znajomych dziecka, interesować się jego sposobami spędzania czasu wolnego, nie oceniać jego znajomych, a ich zachowania;
- nie bagatelizować problemów swojej pociechy, nawet jeśli z naszej perspektywy wydają się błahe;
- nie zgadzać się, aby nastolatek podróżował autostopem.