Julia Wróblewska opisała dokładny rozwój choroby. Pierwsze objawy łatwo przeoczyć

by

Julia Wróblewska zadebiutowała na szklanym ekranie, gdy miała siedem lat. Od tego momentu rozwijała karierę w aktorstwie i zaczęła gromadzić wokół siebie fanów. Jakiś czas temu to z nimi podzieliła się poruszającym wyznaniem. Wyjawiła, że cierpi na zaburzenia osobowości. Przyznała się do tego, ponieważ chce zwrócić uwagę na ten problem, z którym mogą borykać się jej rówieśnicy.

Julia Wróblewska o początkach swojej choroby

Julia Wróblewska leczy się od dwóch lat. Łączy farmakoterapię i psychoterapię, co przynosi efekty. Chociaż nie chce zdradzić, z jaką dokładnie chorobą walczy, wiadomo, że jej zaburzenia nie są uleczalne.

O początkach choroby Wróblewska opowiedziała w programie Magazyn #Hot Ewy Wąsikowskiej-Tomczyńskiej. Pierwsze objawy łatwo przeoczyć. U Julki zaczęło się od tego, że miewała epizody depresyjne i lękowe, a także ataki paniki:

Miewam epizody depresyjne i lękowe, miewam ataki paniki, ale to one są tą poboczną mojego zaburzenia. Samo zaburzenie objawiało się w tym, że byłam bardzo niestabilna psychicznie, byłam bardzo impulsywna, emocjonalna i robiłam rzeczy, które nie były socjalnie, społecznie akceptowalne, dlatego, […] że jestem zaburzona to nie umiem funkcjonować zdrowo w społeczeństwie. Nie umiem nawiązywać zdrowych, dobrych relacji, teraz już trochę się nauczyłam.

Chociaż wiele osób myśli, że na jej problemy miała wpływ praca, wcale tak nie jest:

Ta praca mogę powiedzieć, że nawet mi pomogła i trochę mnie uratowała. Wiem, że to był trochę toksyczny sposób, toksyczny mechanizm radzenia sobie z tym, bo wchodziłam w różne persony, dzięki temu mogłam się odciąć od dotychczasowych problemów i od tego, co tak naprawdę było powodem tego wszystkiego. Przez to trochę nabyłam zaburzeń z tożamością, bo tak bardzo próbowałam się odciąć, że już nie wiedziałam, kim jestem – dodała Wróblewska.

Na szczęście dzięki odpowiedniemu leczeniu, Julia czuje się lepiej.