https://www.dorzeczy.pl/_thumb/d2/69/fbb0b07354f8ae5bd9af8576b83e.jpeg
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w TychacŹródło: PAP / Andrzej Grygiel

"Rz": Polacy tłumnie wracają na SOR. Brakuje miejsc

"Polacy tłumnie wracają na SOR-y, ale na oddziałach nie ma dla nich miejsc" – informuje "Rzeczpospolita". Lekarze ostrzegają, że będzie jeszcze gorzej.

Jak twierdzą lekarze pytani przez "Rzeczpospolitą" o sytuację w szpitalach, wskaźnik osób zgłaszających się na SOR znacznie przekroczył stan sprzed epidemii koronawirusa.

O konkretnych liczbach mówi dziennikowi kierownik Klinicznego Oddziału Ratunkowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku prof. Andrzej Basiński. Jak twierdzi, podczas epidemii na SOR-ze pojawiało się ok. 30 pacjentów, przed koronawirusem było to 100 osób, teraz natomiast wskaźnik ten podskoczył do 130-150 pacjentów dziennie.

Choć zlikwidowano już większość obostrzeń nałożonych na społeczeństwo, w szpitalach, jak wskazują lekarze, wciąż obowiązuje ta sama procedura, co wcześniej, sytuacja epidemiologiczna nie uległa zmianie. W związku z tym wiele placówek nie może pozwolić sobie na przyjmowanie tak dużej ilości osób, zaczyna brakować łóżek.

Rozmówcy "Rzeczpospolitej" alarmują, że to dopiero początek fali zgłoszeń do szpitala. Do tej pory wielu pacjentów rezygnowało z wizyty na SOR-ze ze względu na obawę przed zarażeniem koronawirusem, rządowe odmrożenie obostrzeń sprawiło jednak, że nabrali większej śmiałości, nie boją się tak jak jeszcze kilka tygodni temu – oceniają cytowani przez gazetę medycy.