https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20200529/PCD/305299953/AR/0/AR-305299953.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=
Adobe Stock

Koronawirus: rząd po cichu luzuje obostrzenia dotyczące meczów i koncertów

by

Projekt rozporządzenia, które ma obowiązywać od soboty oprócz zniesienia obowiązku zakrywania twarzy w otwartych przestrzeniach, znosi też część obostrzeń dotyczących imprez niemasowych, sportowych, ale także rozrywkowych i rekreacyjnych.

W czwartek na rządowych stronach opublikowano projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Rozporządzenie znosi bądź luzuje obostrzenia wprowadzone w marcu w związku z epidemią koronawirusa.

Czytaj także:

Premier Morawiecki: można zdjąć maseczki od soboty

Wszystko o odmrożeniu sądów, teatrów, kin i siłowni

Treść rozporządzenia ucieszy artystów i sportowców, np. piłkarzy z niższych lig, którzy od soboty będą mogli rozgrywać mecze ligowe czy towarzyskie. W projekcie rozporządzenia dopuszcza się bowiem przeprowadzenie imprez niemasowych, sportowych, ale także rozrywkowych i rekreacyjnych. Jednak pod pewnymi warunkami. – Generalnie projektodawca przewiduje możliwość zajęć, wydarzeń sportowych oraz współzawodnictwa sportowego, w którym uczestniczyć będzie 150 osób, bez udziału publiczności – potwierdza dr Mateusz Dróżdż z Uczelni Łazarskiego. Zaznacza jednak, że mogą się one odbyć przy spełnieniu pewnych obowiązków np. dezynfekcji szatni i węzłów sanitarnych. Limit uczestników nie będzie dotyczył pól golfowych, kortów tenisowych, stajni, stadnin i torów wyścigowych dla koni, infrastruktury do sportów wodnych i lotniczych. – Nie wiadomo jednak do końca, czy projektodawca ma na myśli w takich przypadkach też publiczność, bo nie wynika to jasno z przepisu, ale celowościowo można stwierdzić, że dotyczy to tylko limitu sportowców – zauważa ekspert.

https://static.presspublica.pl/marketing/rzeczpospolita/cce/2020/032020/koronawirus-otwarte_tresci.png

Prawnik przypomina, że limit zawodników nie obowiązuje na stadionach i boiskach w zakresie organizacji współzawodnictwa sportowego seniorów w rozgrywkach prowadzonych przez polski związek sportowy w drugiej i trzeciej klasie rozgrywkowej oraz Pucharze Polski lub ligę zawodową działającą w najwyższej klasie rozgrywkowej w sporcie piłka nożna oraz na stadionach oraz przy wykorzystaniu infrastruktury zewnętrznej do uprawiania sportów motorowych w zakresie organizacji współzawodnictwa sportowego w zakresie organizacji współzawodnictwa sportowego w rozgrywkach prowadzonych przez polski związek sportowy w drugiej klasie rozgrywkowej oraz przez ligę zawodową działającą w najwyższej klasie rozgrywkowej w sporcie żużlowym organizacja współzawodnictwa sportowego. Z tym, że mecze te mają się odbyć bez publiczności.

Problem, jaki pojawił się już po wprowadzeniu poprzedniej wersji rozporządzenia dotyczy relacji przepisów dotyczących możliwości powrotu Ekstraklasy itd. do innych rozgrywek sportowych w Polsce. Część prawników wskazywało, że przepis, który pozwala grać np. Ekstraklasie jest przepisem szczególnym i tylko on dotyczy współzawodnictwa w ramach ligi. – Rzeczywiście w pewnym zakresie taka argumentacja jest zasadna, ale w projekcie rozporządzenia, czy w jego wcześniejszej treści dopuszczono generalnie organizację wydarzeń sportowych, do których zalicza się wszelaką działalność sportową, a więc w moim odczuciu sparingi, czy rozgrywki niższych lig. Wcześniej ich przeprowadzenie ze względu na limit 22 osób i 4 trenerów było niemożliwe, teraz jednak przy 150 uczestnikach problem ten już nie wystąpi – wskazuje mec. Mateusz Dróżdż.

Co ciekawe, w projekcie dopuszczono działalność rozrywkową i rekreacyjną do 150 osób, więc np. imprezy plenerowe, festyny, ale nie wskazano przy tym zakazu uczestnictwa w takich wydarzeniach publiczności. - Nie wiem, czy taki był zamiar projektodawcy, ale w polskim prawie uczestników można podzielić na aktywnych (np. artysta) i pasywnych (np. widownia). W związku z tym wydaje się, że publiczność może w nich uczestniczyć – uważa ekspert.

Prawnik zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Otóż wszystkie mecze, wydarzenia rozrywkowe i rekreacyjne mogą być traktowane jako imprezy niemasowe. – Stąd też powinien zostać zmieniony przepis rozporządzenia, który zabrania wszystkich imprez. Literalnie go interpretując można mieć wątpliwości, czy w dniu dzisiejszym Ekstraklasa powinna wrócić do gry – mówi mec. Dróżdż.