Badanie mrożące krew w żyłach. Antarktyczne lodowce potrafią topnieć błyskawicznie
Kilkanaście tysięcy lat temu cofały się w tempie nawet 40-50 m dziennie i przeszło 10 km w ciągu roku - piszą w najnowszym "Science" naukowcy.
Zespół badawczy, któremu przewodził prof. Julian Dowdeswell, dyrektor Instytutu Badań Polarnych im. Scotta na Uniwersytecie Cambridge, przyjrzał się słynnemu lodowcowi szelfowemu Larsena schodzącemu z Półwyspu Antarktycznego do Morza Weddella.
Lodowce szelfowe są niczym zmrożone delty. Dryfują na oceanie, ale są zakotwiczone do brzegu morskiego, bo łączą się z lodowcami schodzącymi z lądu. Okalają ok. 75 proc. lądolodu antarktycznego i są grubą nawet na kilkaset metrów barierą chroniącą biały ląd przed oceanem.