Liderzy tabeli ciągną ligę w dół
by Artur Kotwica, Piotr SkwirowskiPrzychody klubów piłkarskiej Ekstraklasy spadają. Straty z lat 2018–2019 przekroczyły 100 mln zł. Większość tej kwoty, 74 mln zł, przypada na Legię Warszawa. Teraz w finanse uderzył koronawirus.
Taki obraz budżetów klubów wyłania się z analizy sprawozdań finansowych publikowanych przez nie zgodnie z wymogami licencyjnymi. I tuż przed powrotem piłkarzy na murawy, po przerwie spowodowanej pandemią, nie nastraja optymistycznie.
Wyniki finansowe w dół
Wszystkie zespoły wygenerowały w zeszłym roku 528 mln zł przychodów ze sprzedaży. Po wyłączeniu beniaminków, których dane z poprzedniego okresu nie są porównywalne ze względu na występy w niższej lidze, było to 503 mln zł, czyli o 8 proc. mniej niż rok wcześniej. Lepiej wyglądają przychody ogółem, do których poza tymi netto ze sprzedaży wliczono pozostałe przychody operacyjne, m.in. z transferów lub otrzymywane dotacje. Ogółem w 2019 r. suma przychodów 14 klubów sięgnęła 666 mln zł i spadła o niespełna 2 proc.
Czytaj także: Pensje piłkarzy w Anglii muszą być obniżone o połowę?
Najwyższą dynamiką przychodów ogółem może pochwalić się Wisła Kraków, która tym samym wskoczyła do czołowej, finansowej ósemki ligi. Ponad połowę przychodów ogółem stracił natomiast poznański Lech, oddając drugie miejsce na rzecz Lechii Gdańsk. Przychody netto ze sprzedaży najszybciej rosły ubiegłorocznemu mistrzowi Polski Piastowi Gliwice, a liderem spadków również w tym przypadku był Lech Poznań.
Puste trybuny
Wraz ze spadkiem przychodów pogorszył się wynik netto całej ligi. 14 zespołów występujących w ostatnich dwóch sezonach w Ekstraklasie straciło na czysto na przestrzeni 2019 r. ponad 64 mln zł. Rok wcześniej strata wyniosła 28 mln zł. Strata będzie większa, jeśli doliczone zostaną wyniki aktualnych beniaminków. Tylko Raków Częstochowa stracił na przestrzeni dwóch lat ponad 10 mln zł, windując dwuletnią stratę całej ligi powyżej 100 mln zł.
Najbardziej rentownym klubem wedle opublikowanych ostatnio sprawozdań jest Wisła Kraków, której zysk netto przekroczył 6 mln zł. Po drugiej stronie finansowego zestawienia jest Legia Warszawa ze stratą w wysokości prawie 30 mln zł. Tylko pięciu klubom udało się wyjść nad kreskę w obydwu analizowanych latach. Najsolidniej prezentuje się drugi z krakowskich klubów, czyli Cracovia, z ponad 7 mln zł zysku. Najwięcej straciła liderująca w tabeli przed wznowieniem rozgrywek Legia, notując rekordowe 74 mln zł strat na przestrzeni dwóch lat. Po ponad 10 mln zł straciły jeszcze w tym czasie Lechia Gdańsk, Wisła Płock, Korona Kielce i wspomniany już Raków Częstochowa.
Rozgrywki Ekstraklasy wracają, ale przy pustych trybunach. Zakończenie sezonu planowane jest na 19 lipca. I trudno się spodziewać poprawy wyników finansowych. Pandemia i zamknięte stadiony położą się na nich ostrym cieniem. Tym bardziej, że finanse całej ligi ciągną w dół trzy czołowe pod względem przychodów kluby, które wygenerowały większość strat. Legia Warszawa, Lechia Gdańsk i Lech Poznań odpowiadają za 58 mln z 64 mln zł strat wygenerowanych przez całą czternastkę. Rok wcześniej było to odpowiednio 26 z 28 mln. Straty czołowych drużyn były w dużej mierze spowodowane brakiem awansu do grupowej fazy rozgrywek europejskich. W bieżącym sezonie również się to nie udało, więc trudno spodziewać się poprawy.
18 mln zł dla klubów
O komentarz do wyników finansowych poprosiliśmy Ekstraklasę SA, która odmówiła komentarza, i kilka klubów. Odpowiedziała tylko Lechia Gdańsk. I to tylko na pytanie o skutki pandemii dla klubów piłkarskich.
Nowa rzeczywistość
– Aby przetrwać, zdecydowaliśmy się na zmniejszenie budżetu na kolejny sezon o ok. 10 mln złotych, czyli ok. 20 proc. całego budżetu. Cięcia dotyczą obszaru sportowego, ale też zaplecza organizacyjnego klubu – poinformował nas Arkadiusz Bruliński, rzecznik prasowy Lechii.
– Nowa rzeczywistość wymaga zdecydowanych działań i na takie się zdecydowaliśmy, aby klub mógł nadal normalnie funkcjonować. Celem tych działań jest poprawa wyniku finansowego i płynności oraz zniwelowanie strat spowodowanych m.in. brakiem publiczności na meczach domowych. Przygotowujemy też specjalne akcje dla kibiców, aby mogli cały czas czuć się związani z drużyną. Przed nami na pewno ciężki okres, dlatego tym bardziej liczymy na wsparcie kibiców i partnerów biznesowych – dodał.
Sytuacja nie jest dobra. Kilka klubów najwyższej klasy rozgrywek piłkarskich wystąpiło o rządową pomoc z tarcz antykryzysowych. – Kluby mocno ucierpiały. Sporo klubów na swoich profilach lub w internecie dało informacje, że otrzymało wsparcie. My nie ujawniamy takich informacji, natomiast o ile pamiętam, Legia, Wisła, Arka pokazywały, że dostały – powiedział nam Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który decyduje o przyznaniu pomocy z tarczy finansowej.
Szef PFR doradził nam poszperanie w internecie. I rzeczywiście, okazuje się, że kilka klubów poinformowało o uzyskaniu rządowej pomocy: Arka Gdynia – 1,6 mln zł, Wisła Kraków – ponad 2,6 mln zł, Legia, Lech, Jagiellonia Białystok i Pogoń Szczecin – po 3,5 mln zł.