Prezydent Leszna prosi premiera o pomoc
by PAP/rsPismo do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie planowanych zwolnień pracowników w dwóch lokalnych firmach wysłał prezydent Leszna. Według informacji Łukasza Borowiaka, w najbliższym czasie pracę może w nich stracić 400 osób.
Jak poinformowała w środę Lucyna Gbiorczyk z Urzędu Miasta Leszna, prezydent w przesłanym piśmie wskazał, że jeśli dojdzie do zwolnień, z ich skutkami "ciężko będzie sobie poradzić".
"Jako samorząd nie mamy możliwości bezpośredniego wpływu na decyzje, jakie podejmują właściciele działających na terenie naszego miasta przedsiębiorstw. W ciągu ostatnich kilku dni dotarły do mnie informacje, że w dwóch firmach dojdzie do zwolnienia z pracy łącznie czterystu osób" - poinformował prezydent w piśmie do szefa rządu.
Łukasz Borowiak wskazał, że większość ze zwolnionych osób "zostanie najpewniej podopiecznymi Powiatowego Urzędu Pracy w Lesznie oraz leszczyńskiego MOPR, co w obecnej sytuacji stanowić będzie dodatkowe i poważne obciążenie dla tych instytucji - obciążenie, z którym ciężko będzie sobie poradzić".
Prezydent Leszna podkreślił, że w związku z epidemią koronawirusa leszczyński samorząd podjął szereg działań mających pomoc przedsiębiorcom.
"Zadecydowaliśmy między innymi o zwolnieniach w podatkach lokalnych, czynszach pobieranych w lokalach komunalnych, skutecznie wnioskowaliśmy o środki, jakie trafią do przedsiębiorców za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy" - poinformował prezydent. Jak dodał, miasto przeanalizowało również swoje możliwości inwestycyjne, starając się dostosować je do obecnej sytuacji, i zdecydowało utrzymać wszystkie zaplanowane zadania.
Lucyna Gbiorczyk poinformowała, że kopię listu otrzyma także minister rodziny, pracy i pomocy społecznej Marlena Maląg. Podkreśliła też, że prezydent Leszna liczy na zainteresowanie sprawą ze strony władz państwa.