https://www.dorzeczy.pl/_thumb/e1/2b/94c6687a180bd69bxx17d2730f47.jpeg
Sklep szwedzkiej sieci IKEAŹródło: PAP / Robin Utrecht

Wiceminister sprawiedliwości interweniuje ws. zwolnionego pracownika IKEI. "Przekroczono granicę"

by

- Zasadę wolności sumienia i religii statuuje art. 53 Konstytucji RP, a art. 54 zapewnia każdemu wolność wyrażania poglądów. Podkreślić również należy, że pod prawną ochroną Rzeczypospolitej Polskiej znajduje się praca, a państwo sprawuje nadzór nad warunkami jej wykonywania. Oznacza to, że pracodawca, w tym koncern międzynarodowy, jest zobowiązany do poszanowania prywatności pracowników, w tym unikania w stosunku do nich działań ideologicznych spoza sfery pracowniczej, a ponadto do poszanowania wolności wyrażania poglądów, sumienia i religii oraz niedyskryminowania pracowników z powodu ich światopoglądu - mówi portalowi DoRzeczy.pl wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

Czemu sprawa zwolnionego pracownika sieci handlowej IKEA jest tak ważna, że zainteresował się nią minister sprawiedliwości?

Marcin Romanowski: Bo to sprawa, która urasta do rangi symbolu. Dzięki niej wysyłamy jasny przekaz do wszystkich pracodawców w tym kraju: państwo polskie z całą swoją mocą będzie bronić pracowników przed ideologiczną indoktrynacją. Pracodawca nie może zmuszać swoich pracowników do promowania postaw niezgodnych z ich światopoglądem. Miejsce pracy nie powinno być miejscem, w którym stosunek zależności służbowej, jest wykorzystywany do ograniczania podstawowych swobód obywatelskich.

Brak naszego sprzeciwu wobec takiego modelu zarządzania, oznaczałby, że godzimy się na rodzaj współczesnego niewolnictwa, w którym pracodawca myśli, że może za pieniądze kupić godność i duszę człowieka. Decyzja o podjęciu działań w stosunku do osoby, która zwolniła pracownika krakowskiego oddziału IKEA to mocny sygnał, że Ministerstwo Sprawiedliwości broni praw pracowniczych przed nadużyciami. Tak właśnie funkcjonuje skuteczne państwo chroniące swoich obywateli.

Co takiego zrobił pracownik IKEA, że jego sprawa urosła do rangi symbolu, o którym pan mówił?

W wewnętrznej sieci firmy ukazał się artykuł „Włączanie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas”. Pracownik odmówił udziału w wydarzeniu sprzecznym z wyznawanymi przez niego wartościami, powołując się w swojej argumentacji na dwa cytaty z Pisma Świętego. Rezultatem było wręczenie mu wypowiedzenia. Decyzja o jego zwolnieniu była sprzeczne z polskim prawem, w tym z polską konstytucją. Nikt nie może być zmuszany do wspierania działań, które uznaje za niedające się pogodzić z jego sumieniem czy wyznawaną przez niego religią. Nasza zdecydowana reakcja powinna skłonić osoby, które chciałyby wykorzystać swoichpracowników do walki ideologicznej, aby ci solidnie przemyśleli swoją decyzję. Konsekwencje takich działań będą nieuniknione.

Czy sprawy nie podgrzewa dodatkowo fakt, że dotyczy ona sytuacji, która miała miejsce w popularnej sieci handlowej?

To bez znaczenia, w jakim miejscu doszło do złamania praw pracowniczych. Żadne miejsce nie jest właściwe do stosowania tego typu praktyk. Problem ideologicznego zaangażowania firm, które pod hasłami nowoczesności, postępu i otwartości, próbują przemeblować nasz system wartości, jest zauważalny. W przypadku krakowskiego oddziału IKEA granica została przekroczona. Nie pozwolimy na to, aby ktokolwiek podważał czy naruszał nasz system prawny. Polscy pracownicy nie są narzędziami, które można wykorzystywać do uprawiania ideologicznej propagandy. Decyzję prokuratury uważam za bardzo dobrą i przez wielu oczekiwaną.

Jakie działania tak w zasadzie zdecydowała się podjąć prokuratura?

Kierowniczka ds. zarządzania zasobami ludzkimi w sieci handlowej IKEA, która zwolniła pracownika po zamieszczeniu przez niego na forum intranetowym cytatów z Biblii, odpowie za występek polegający na ograniczaniu praw pracowniczych ze względu na wyznanie. Z materiału dowodowego, zebranego przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga, wynika, że decyzja o zwolnieniu pokrzywdzonego była wynikiem arbitralnych ocen i uprzedzeń przedstawicielki pracodawcy względem pracownika, który wyrażając swą opinię, odwołał się do wartości chrześcijańskich. Analiza intranetowych wpisów pokrzywdzonego, oparta na ekspertyzie biegłego, nie potwierdziła stawianych przez pracodawcę tez, jakoby cytaty z Biblii miały naruszać zasady współżycia społecznego lub „wykluczały inne osoby” zatrudnione w IKEA. Wpis pracownika z podaniem cytatów nie był atakiem na określoną osobę spośród współpracowników, a odpowiedzią na wcześniejsze działanie pracodawcy.

Jakie przepisy prawa prokuratura brała pod uwagę przy prowadzeniu tej sprawy?

Zasadę wolności sumienia i religii statuuje art. 53 Konstytucji RP, a art. 54 zapewnia każdemu wolność wyrażania poglądów. Podkreślić również należy, że pod prawną ochroną Rzeczypospolitej Polskiej znajduje się praca, a państwo sprawuje nadzór nad warunkami jej wykonywania. Oznacza to, że pracodawca, w tym koncern międzynarodowy, jest zobowiązany do poszanowania prywatności pracowników, w tym unikania w stosunku do nich działań ideologicznych spoza sfery pracowniczej, a ponadto do poszanowania wolności wyrażania poglądów, sumienia i religii oraz niedyskryminowania pracowników z powodu ich światopoglądu.

Wydaje się, że przepisy przywołane przez pana mają dość oczywisty, jak na standardy XXI wieku, charakter.

Dlatego ich naruszenie jest tym bardziej bulwersujące i musiało spotkać się z naszą reakcją. Naruszone prawa mają tak fundamentalne, podstawowe znaczenie, że chroni je już europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 1950 r. Mówi ona, że każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia oraz wyznania, a ponadto do wyrażania opinii, w tym w szczególności w odpowiedzi na przekaz uzyskany od innego podmiotu.

Sprawa niby oczywista, a jednak budzi niemałe kontrowersje.

Zgodnie z przyjętym w międzynarodowy pakcie praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych z 1966 r. standardem, państwo prowadzi politykę zatrudnienia na warunkach zapewniających jednostce korzystanie z podstawowych wolności politycznych i gospodarczych, jak również do korzystania ze sprawiedliwych warunków pracy. Kiedy sprawiedliwe warunki pracy, o których mówi pakt, zostaną naruszone, to państwo powinno interweniować chroniąc pracownika i pociągając do odpowiedzialności sprawcę nadużycia. Nie widzę w tej sprawie nic kontrowersyjnego. Jeśli kogoś oburza ochrona praw pracowniczych to powinien się nad sobą solidnie zastanowić.