https://pliki.portalsamorzadowy.pl/i/16/08/75/160875_r0_940.jpg
Sala koncertowa ma powstać do 2023 r.(fot. pixabay)

Kraków chce zbudować miejską salę koncertową

by

Władze Krakowa wracają do pomysłu sprzed kilku lat - budowy miejskiej sali koncertowej w Cichym Kąciku. Byłaby ona siedzibą m.in. Capelli Cracoviensis, Sinfonietty Cracovii i Cracovii Danzy.


Sala koncertowa ma powstać do końca obecnej kadencji samorządu, czyli do 2023 r. Jej ostateczny kształt ma być uzgodniony ze środowiskiem muzycznym Krakowa, a przede wszystkim z przyszłymi użytkownikami: miejskimi orkiestrami i chórami.

Prezydent Jacek Majchrowski zapowiedział, że miasto jeszcze w tym tygodniu przejmie od Fundacji Capelli Cracoviensis działkę przy ul. Piastowskiej 20. "Działka ta należy do gminy. Była ona przekazana w użytkowanie Fundacji Capelli Cracoviensis, która planowała tam budowę siedziby. Ale teraz plany są takie, że to miasto będzie inwestorem" - powiedziała rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek.

Jak podkreśliła cały proces inwestycyjny zacznie się od nowa. Projekt sali koncertowej i wydane zezwolenie na budowę są już nieaktualne. Zmienił się także plan zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu, więc projekt trzeba przygotować od nowa, a bez niego trudno szacować koszty budowy miejskiej sali koncertowej.

W zeszłym tygodniu władze Krakowa poinformowały, że wycofują się z realizowania wspólnie z Urzędem Marszałkowskim Centrum Muzyki. Jak wyjaśniono, władze samorządowe uznały, że nie mogą finansować inwestycji ze względu na nieprawidłowości przy konkursie na zaprojektowanie obiektu. Zadeklarowano, że miasto wywiąże się z realizacji planowanego obok tego budynku parku przy ul. Skrzatów.

"Sprawy związane z wycofaniem się Krakowa były znane urzędowi marszałkowskiemu. Rozmawiałem na ten temat wielokrotnie z marszałkiem Witoldem Kozłowskim. Wszystkie rozmowy robocze na ten temat odbywały się między wicemarszałkiem Łukaszem Smółką a wiceprezydentem Jerzym Muzykiem, a także między mną a marszałkiem Witoldem Kozłowskim" - zaznaczył prezydent Jacek Majchrowski, odnosząc się do doniesień medialnych na ten temat.