Tusk o PiS: to są ciamajdy, nie jacyś groźni czarni rycerze
- Wydaje się, że w przeciwieństwie do tego co przygotował Jacek Sasin - czyli imitacji wyborów - sytuacja jest trochę lepsza, dzięki poprawkom Senatu i przywróceniu roli PKW - powiedział w rozmowie z TVN24 Donald Tusk, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej. Zadeklarował, że weźmie udział w wyborach.
- Tusk, który był gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w programie "Fakty po Faktach" zapowiedział też, że będzie namawiał do głosowania innych, ale zaznaczył, że wybory muszą być przeprowadzone w sposób uczciwy
- Były premier mówił, że do polityków władzy powiedziałby: "nie strasz, nie strasz, bo się... ale wiecie państwo, nie będę kończył tego staropolskiego... to nieeleganckie". - To są ciamajdy, nie jacyś groźni czarni rycerze - ocenił. - Proszę mi nie mówić, że jestem radykalny, jestem aksamitny - dodał
- - Kidawa-Błońska zdecydowanie zapłaciła straszną cenę za twarde powiedzenie "nie" wyborom. Wszyscy powinniśmy być jej wdzięczni - stwierdził. - Nie ma tego złego. Start Trzaskowskiego jest bardzo dobry - zaznaczył
- - Prawdziwa walka o pomoc UE dla Polski jest przed nami, nawet jak jeśli jestem bardzo krytyczny dla nich [rządu PiS - red.], to trzymam kciuki. Ale to nie wystarczy, muszą wykazać się kompetencjami - tłumaczy Tusk, mówiąc o walce ze skutkami pandemii
Tusk ocenił, że wybory prezydenckie w Polsce są obciążone "grzechem pierworodnym". - Źle by było, gdyby czynić odpowiedzialnymi za to zło opozycję i Senat - zaznaczył. - Za bałagan odpowiadają konkretni ludzie, nikt nie ma prawa zdejmować z nich tej odpowiedzialności - powiedział Tusk.
Zobacz także
- Żona posła KO miała przyjąć korzyść majątkową. Trwa proces przed sądem
- Jan Kanthak: Jacek Sasin nie przygotowywał wyborów prezydenckich
- Władzę w Sądzie Najwyższym obejmuje "Małgorzata II". Jak doszło do jej wyboru na funkcję I Prezesa?
Były premier stwierdził, że takich ludzi jak Jarosław Kaczyński, “trzeba się wystrzegać”. - Kaczyński jest dobitnym przykładem ludzi, którzy nikogo nie kochają, nie mają empatii. - To ludzie, którym wszystko wylatuje z rąk, nie są zdolni do odpowiedzialnej pracy - mówił o obozie rządzącym. - Nie ma się czego bać, trzeba ich odsunąć od władzy, bronić kraj przez permanentnym nieudacznictwem - powiedział.
Tusk: Polacy widzą, że władze nie wie, co robić
Tusk w rozmowie z Kolendą-Zaleską mówił o powszechnym braku zaufania do władzy w Polsce w związku z epidemią koronawirusa. - Dziś wszyscy, albo prawie wszyscy Polacy mają wrażenie, że ta władza nie wie, co ma robić w czasie pandemii. Jeśli ktoś uważa, że maski chronią, to nie może zmieniać zdania następnego dnia - mówi, nawiązując do zmieniających się zaleceń ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
- Sprzeczne decyzje budzą śmiech przez łzy, ale śmiać się nie ma z czego - ocenił były premier. Tłumaczył dalej, w jak poważnej sytuacji znaleźliśmy się w Europie. - Pandemia wywołała spowolnienie gospodarcze, które zamieni się w długotrwały kryzys, recesja i bezrobocie staną się faktem - ostrzegał. - Dziś mamy wybór między Polską samotną w pogłębionym kryzysie i potrzebującą międzynarodowej solidarności - wyjaśnił.
"Trzaskowski to twardy gość"
Pytany o zmianę kandydata Koalicji Obywatelskiej, Tusk stwierdził, że Małgorzata Kidawa-Błońska zdecydowała się twardo powiedzieć "nie” pseudowyborom. - Ceną za to był spadek poparcia. Zniosła to godnie, choć zapłaciła poważną polityczną cenę - tłumaczył, dodając, że "powinniśmy być chyba wszyscy wdzięczni tym, którzy zbojkotowali wybory 10 maja".
Co sądzi o Rafale Trzaskowskim? - Start Trzaskowskiego jest bardzo dobry, wykazuje niezwykłą energię, ma radosną odwagę i nie boi się wyzwań, to twardy gość - wyliczał zalety kandydata KO Tusk, zaznaczając, że obecny prezydent Warszawy ma "realne szanse wygrać wybory".
Pytany, dlaczego sam nie podjął ostatecznie walki o fotel prezydencki, stwierdził, że Trzaskowski to optymalna kandydatura, zdecydować miały też "lepsze okoliczności zewnętrzne".
Jak zamierza wspierać kandydata KO? - Zaczynam od najprostszej kwestii. Pomogę w zebraniu podpisów dla Rafała Trzaskowskiego w Brukseli, zbiorę na pewno ponad 100 - obiecał.
TVP? "Propagandowa maszyna PiS"
W rozmowie pojawił się też wątek telewizji publicznej, którą Tusk konsekwentnie nazywał telewizją rządową. Pytany o szeroko komentowany postulat Trzaskowskiego dotyczący likwidacji TVP Info i "Wiadomości" TVP, Tusk bronił słów polityka.
- Trzaskowski nie zaatakował mediów publicznych, z prostego powodu - one nie istnieją. To propagandowa maszyna zbudowana cynicznie przez PiS. To nie atak na telewizję rządową, to chłodna ocena rzeczywistości - stwierdził.
- Skandalem nie jest to, co ludzie mówią o telewizji rządowej Kurskiego, skandalem jest to, co ona prezentuje - powiedział Tusk w rozmowie z Kolendą-Zaleską. Odnosząc się do przeszłości, ocenił też, że "gdyby największym łajdactwem Kurskiego była akcja z dziadkiem Wermachtu, nie byłoby tak źle".
- Zobacz również: Juliusz Braun: Głosowałem przeciwko Kurskiemu. On szkodzi TVP
Tusk: trzeba zmienić władzę i uczciwie wydać pieniądze z UE
- Nie ma ważniejszego zadania dla prezydenta Polski, jak obrona dobrego imienia i załatwianie interesów kraju w świecie - powiedział Tusk, tłumacząc wagę najbliższego głosowania. Zaznaczył, że jako szef Rady Europejskiej obserwował Andrzeja Dudę, który w jego ocenie "nie potrafił tych rzeczy załatwiać".
- Europa szuka środków i sposobu, by te środki sprawiedliwie rozdzielić w związku z tragedią pandemii i sytuacją ekonomiczną. Zadanie rządu teraz będzie poważne - by o tę bardzo dobrą propozycję dla Polski zawalczyć. Sprawa nie jest rozstrzygnięta - tłumaczył szef Europejskiej Partii Ludowej. Dodał, że dyskutuje się też o kryteriach, które muszą spełnić państwa członkowskie.
- Prawdziwa walka o pomoc dla Polski jest przed nami (...) W tym kontekście też ważne jest, żeby w Polsce nastąpiła zmiana władzy, bo ktoś musi dopilnować, by te pieniądze dobrze i uczciwie wydać, żeby trafiły do firm i ludzi, a nie “do swoich” - zaapelował.
Antoni Dudek: Rafał Trzaskowski potęguje polaryzację w Polsce