Andrzej Sośnierz: Wybory 28 czerwca? Wtedy to już nie będzie ryzykowne
by qm- U nas prawdopodobnie już wtedy będzie ta faza (epidemii), że będzie można bezpiecznie, za ten miesiąc, te wybory tradycyjnie przeprowadzić - ocenił Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i były szef Narodowego Funduszu Zdrowia, pytany o bezpieczeństwo przeprowadzenia wyborów w lokalach 28 czerwca.
- Nasze stanowisko jest jednoznaczne, wspólne: wybory będą przeprowadzone. Jeżeli będą jakieś próby przeciwstawiania się temu, to będziemy wykorzystywali wszystkie środki, jakie przynależą państwu po to, żeby prawo zostało wykonane, żeby podstawowa instytucja demokracji, czyli właśnie wybory, były w Polsce faktem - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ocenił, że wybory prezydenckie powinny odbyć się nie później niż 28 czerwca.
Dowiedz się więcej: Kaczyński: Ostatni możliwy termin wyborów to 28 czerwca
Andrzej Sośnierz, znany ze swojego krytycznego podejścia do działań rządu, mających doprowadzić do opanowania epidemii koronawirusa, pytany w radiu TOK FM o to, czy wybory 28 czerwca byłyby bezpieczne, stwierdził, że „wtedy to już nie będzie ryzykowne”.
- Oczywiście tak jak we wszystkich krajach, które się dobrze uporały z tą epidemią, zawsze jeszcze kilka przypadków dziennie będzie się w tych państwach zdarzało, ale to jest do opanowania, szczególnie że teraz ćwiczymy to opanowywanie na Śląsku, będziemy mieli doświadczenie. To jest więc do opanowania i to nie grozi, a z takim stanem się trzeba będzie pogodzić przez jakiś tam czas - stwierdził poseł Porozumienia.
- W Korei Południowej, 52-milionowym kraju, kiedy stłumiono epidemię i było kilka przypadków dziennie, przeprowadzono też wybory w zwykły, tradycyjny sposób, i nic się tam nie wydarzyło po tych wyborach. U nas też prawdopodobnie już wtedy będzie ta faza, że będzie można bezpiecznie, za ten miesiąc, te wybory tradycyjnie przeprowadzić - dodał były szef NFZ.
Komentując ogłoszony w środę plan dalszego odmrażania gospodarki i życia społecznego, Andrzej Sośnierz stwierdził, że „przede wszystkim dobrze, że znosimy te dręczące społeczeństwo ograniczenia, chociaż z punktu widzenia epidemiologicznego nic takiego się nie wydarzyło, co by to usprawiedliwiało”.
- Lepiej by było, gdybyśmy od początku, tak jak do tego wzywałem, nauczyli się dobrze izolować zakażonych, bo teraz nie mamy pewności. Jednak ten poziom nie do końca uprawnia, żeby w pełni czuć się bezpiecznie. (...) Na pewno wymagana jest jeszcze ostrożność, bo nie osiągnęliśmy jeszcze takiego poziomu, który byłby bezpieczny w pełni i nie we wszystkich regionach, tak jak na Śląsku, wyłapujemy tak kompleksowo - tłumaczył.
- Nasza gospodarka tego wymaga, żebyśmy przystąpili do możliwie normalnej pracy. Długo się w takim państwie, jak nasze - i w każdym innym - nie da wytrzymać. Również z punktu widzenia społecznego jest to dokuczliwe. Natomiast z punktu widzenia epidemiologicznego - niezbyt uzasadnione, bo jednak ciągle ten poziom zachorowalności wykrywany właściwie trzyma się na jednym poziomie - zauważył Sośnierz.