Prezydent Duda przypomniał stanowisko SN z 2017 r. Chodzi o wybór Gersdorf. "W zasadzie bez komentarza. Nie jest potrzebny"
by Zespół wPolityce.plZa wybranych przez Zgromadzenie Ogólne SN uważa się dwóch kandydatów, którzy otrzymali największą liczbę głosów - głosi stanowisko SN z 2017 r., w którym odniesiono się do ważności wyboru sędzi Małgorzaty Gersdorf na I prezesa SN. Dokument udostępnił prezydent Andrzej Duda.
W stanowisku podkreślono również, że ani w konstytucji, ani w ustawie o Sądzie Najwyższym nie wskazano formy, w jakiej przedstawia się prezydentowi kandydatów na I prezesa SN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Celna uwaga prof. Zaradkiewicza! Przypomniał sędziemu Laskowskiemu jak bronił wyboru Gersdorf i co sądził o rzekomej potrzebie „uchwały”
- Co mówi komentarz do Konstytucji pod red. Safjana? „Prezydent w swoim wyborze nie jest związany liczbą głosów”. WIDEO i ZDJĘCIA
Wybór I prezes Sądu Najwyższego
We wtorek sędzia Małgorzata Manowska odebrała od prezydenta Andrzeja Dudy powołanie na urząd I prezesa SN. Prezydent zdecydował o powołaniu sędzi Manowskiej na 6-letnią kadencję I prezesa SN w poniedziałek. Wybór nowego I prezesa SN konieczny był z uwagi na zakończenie z końcem kwietnia kadencji Małgorzaty Gersdorf.
Pięciu kandydatów na to stanowisko Zgromadzenie Ogólne SN wyłoniło w sobotę. Byli to: Włodzimierz Wróbel, który uzyskał 50 głosów, Małgorzata Manowska (25 głosów), Tomasz Demendecki (14 głosów), Leszek Bosek (4 głosy) oraz Joanna Misztal-Konecka (2 głosy).
Wątpliwości „starych” sędziów SN
Część sędziów wskazywała, że ze względu na skalę uchybień podczas obrad zgromadzenia pozycja I prezesa może być „podważana i słaba”. Chodzi m.in. o fakt niepodjęcia przez zgromadzenie uchwały o przedstawieniu prezydentowi listy wybranych kandydatur. Część sędziów i polityków uważała ponadto, że jedynie sędzia Wróbel został wybrany przez zgromadzenie, jako że jedynie on uzyskał większość głosów.
Prezydent przypomina stanowisko SN z 2017 r.
Prezydent Andrzej Duda udostępnił na swoim koncie na Twitterze treść stanowiska Sądu Najwyższego z 2 marca 2017 r., w którym odniesiono się do ważności wyboru ówczesnej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Pod dokumentem podpisał się ówczesny rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.
Oto ciekawa lektura dla dociekliwych i wytrwałych badaczy prawidłowości wyboru I Prezesa SN. W zasadzie bez komentarza. Nie jest potrzebny
— napisał prezydent.
Jako podstawę prawną wyboru I prezesa SN sędzia Laskowski podał konstytucję, obowiązującą wówczas ustawę o Sądzie Najwyższym oraz uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego dotyczące regulaminu SN oraz regulaminu wyboru kandydatów na I prezesa sądu.
„Nie wskazano formy, w jakiej przedstawia się Prezydentowi kandydatów”
W stanowisku podkreślono, że zgodnie z tymi przepisami „za wybranych uważa się dwóch kandydatów, którzy otrzymali w kolejności największą liczbę głosów, a w głosowaniu wzięło udział co najmniej 2/3 sędziów każdej z Izb”.
Z kolei z § 8 regulaminu w sprawie wyboru SN wynika, że Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego przedstawia niezwłocznie Prezydentowi wynik (…) wyboru dokonanego przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Wynika to wprost z Protokołu z posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2014 r., w którym stwierdza się, że „SSN Małgorzata Gersdorf i SSN Lech Paprzycki zostali wybrani kandydatami na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, których Zgromadzenie Ogólne Sędziów przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej”
— czytamy w stanowisku.
Podkreślenia również wymaga, że z normatywnego punktu widzenia, ani w art. 183 ust. 3 Konstytucji RP ani w ustawie o Sądzie Najwyższym nie wskazano formy, w jakiej przedstawia się Prezydentowi kandydatów na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. W powyższym świetle za całkowicie bezpodstawny należy uznać zarzut wadliwości wyboru SSN Małgorzaty Gersdorf na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego
— napisano.
Stępkowski: Wniosek grupy sędziów o podjęcie uchwały nie ma podstawy prawnej
Sędzia Aleksander Stępkowski, który przewodniczył obradom tegorocznego zgromadzenia, podkreślał, że wniosek grupy sędziów o podjęcie uchwały nie ma podstawy prawnej. W poniedziałkowym oświadczeniu sędzia powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2017 r., który stanowi, że „sposób, w jaki Zgromadzenie Ogólne przedstawia listę kandydatów na I prezesa SN, określa ustawa”. Ustawa natomiast nie przewiduje podejmowania w tej kwestii uchwały.
Nigdy też takiej uchwały nie podejmowano pod rządami Konstytucji RP z 1997 r., co łatwo można stwierdzić, zapoznając się z opublikowanymi protokołami z przebiegu głosowania i wyboru kandydatów na I Prezesa SN w latach 1997-2020
— dodał sędzia Stępkowski.
kb/PAP/Twitter
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!