https://bimg.wprost.pl/_thumb/bf/cf/360367e3576051f3ede8b517e14d.jpeg
Jacek Sasin/ Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski

Kto zapłaci za bezużyteczne pakiety wyborcze? Wicepremier Sasin: Może opozycja się dołoży

30 milionów pakietów wyborczych za około 69 milionów złotych zalega obecnie w magazynach Poczty Polskiej. Pytany o tę kwestię w RMF FM minister aktywów państwowych Jacek Sasin nie wydawał się jednak zmartwiony marnotrawstwem środków publicznych. Twierdził też, że nikt nie ukrywał informacji o losie kart do głosowania, mimo wielu dni milczenia rządu w tej sprawie.

– Przede wszystkim nie ma tutaj żadnego cudownego odnalezienia. Te pakiety rzeczywiście znajdują się w magazynach Poczty Polskiej. Cóż, na pytanie kto zapłaci.. Normalnie tego typu rzeczy jak koszty wyborów reguluje budżet państwa. Ale tak się zastanawiam, obserwuję to, co dzieje się wokół tych wyborów i to, że opozycja cały czas „trąbi” i chwali się, że te wybory nie odbyły się i to jest ich wielki sukces, że oni te wybory zablokowali – no to może się podzielą tymi kosztami nieodbytych wyborów. Wyborów, które zgodnie z konstytucją i zarządzeniem marszałek Sejmu powinny się odbyć 10 maja – mówił.

Minister Sasin nie przyjmował też oskarżenia o zmarnowanie 70 milionów złotych na wybory, które się nie odbyły. – Co by było, gdybyśmy tych wyborów nie przygotowali? Wybory były przygotowane i mogły się odbyć. Opozycja się chwali i mówi o tym, że te wybory zablokowała – powtarzał. – Mówienie o więzieniu czy jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej jest kompletną bzdurą. Wszystkie działania podejmowany były w oparciu o przepisy prawa – mówił.

69 mln zł za wybory, których nie było

68 896 820 złotych – na taką kwotę zgodnie z ustaleniami tvn24.pl mają opiewać faktury, które w związku z przygotowaniami do organizacji majowych wyborów prezydenckich Poczcie Polskiej wystawiły co najmniej cztery firmy. Dziennikarze portalu dotarli do dokumentów, z których ma wynikać, że Poczta wypłaciła już z tej sumy ponad 26 mln zł.