Ambasador USA o Nord Stream 2: Niemcy muszą zaprzestać karmienia bestii. Władze Gazpromu skarżą się: To dyskryminacja
by Dookoła świataOperator budowanego przez rosyjski Gazprom gazociągu Nord Stream 2, spółka Nord Stream 2 AG, uważa groźby objęcia gazociągu sankcjami za dyskryminowanie uczestniczących w projekcie firm europejskich - oświadczył rzecznik spółki Jens Mueller. Tymczasem ambasador USA w Niemczech Richard Grenell oświadczył w wypowiedzi dla środowego wydania dziennika „Handelsblatt”, że Stany Zjednoczone przygotowują nowe sankcje mające udaremnić dokończenie budowy gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Nord Stream 2 i firmy popierające ten projekt nadal uważają, że jak najszybsze oddanie gazociągu do użytku odpowiada interesom bezpieczeństwa energetycznego konsumentów europejskich, konkurencyjności UE i zobowiązaniom dotyczącym ochrony klimatu
— oświadczył Mueller. Dodał następnie, że „wszelka groźba sankcji jest niezgodnym z prawem dyskryminowaniem firm europejskich”.
Sankcje wobec firm budujących NS2 znalazły się w ustawie o budżecie Pentagonu
Jak podał w środę rosyjski dziennik „Kommiersant”, komentarz Nord Stream 2 dotyczy wypowiedzi ambasadora USA w Niemczech Richarda Grenella. W wywiadzie dla dziennika „Handelsblatt” Grenell powiedział, że USA obserwują przemieszczanie się rosyjskich statków Akademik Czerski i Fortuna, które mogą ukończyć budowę Nord Stream 2. Dyplomata powiedział, że Waszyngton ma zamiar utrudnić uruchomienie tego gazociągu.
Rosyjski parlamentarzysta Konstantin Kosaczow komentując wywiad Grenella dla „Handelsblatt” oświadczył, że groźby zastosowania sankcji świadczą o tym, iż USA są przekonane, że Rosja jest w stanie sama ukończyć gazociąg. Kosaczow, szef komisji spraw zagranicznych w wyższej izbie parlamentu Rosji, Radzie Federacji, w komentarzu na Facebooku napisał, że „USA stały się światowym szantażystą nr 1”.
Sankcje wobec budujących Nord Stream 2 firm znalazły się w ustawie o budżecie Pentagonu, podpisanej pod koniec 2019 roku przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Sprawiło to, że pracujące przy budowie rosyjskiego gazociągu jednostki szwajcarskiej firmy Allseas odpłynęły z Bałtyku. Rosja zapowiedziała, że samodzielnie ukończy budowę. Jak się ocenia, układanie rur po dnie morskim może przeprowadzić, po niezbędnej modernizacji, Akademik Czerski.
Ministerstwo energetyki Rosji prognozowało w lutym, że gazociąg powstanie najpóźniej na początku 2021 roku. Pierwotnie gazociąg Nord Stream 2 miał powstać do końca 2019 roku i Rosja zamierzała wówczas wstrzymać tranzyt gazu przez Ukrainę.
Ambasador USA zapowiada nowe sankcje wobec Nord Stream 2
W wypowiedzi dla środowego wydania dziennika „Handelsblatt” ambasador USA w Niemczech Richard Grenell oświadczył, że Stany Zjednoczone przygotowują nowe sankcje mające udaremnić dokończenie budowy gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec.
Dalsze sankcje spotkały się z ponadpartyjną akceptacją. Mimo kampanii wyborczej (w USA - PAP) proces legislacyjny może zostać szybko zrealizowany
— powiedział Grenell, który rozmawiał w ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie z członkami Kongresu USA.
Skrytykował też ponownie niemiecki rząd za wspieranie realizowanego przez rosyjski Gazprom projektu.
Niemcy muszą zaprzestać karmienia bestii, gdy jednocześnie nie płacą dostatecznie dużo na rzecz NATO
— podkreślił.
Jak pisze „Handelsblatt”, nie jest jasne, jaką formę przybrałyby nowe sankcje. Zdaniem niemieckiej gazety ekonomicznej, mogłyby to być kary handlowe dla firm prowadzących bieżącą obsługę gazociągu przy pomocy specjalistycznego wyposażenia, ale „dyskutuje się w Waszyngtonie także nad sankcjami dla nabywców rosyjskiego gazu”.
USA uzasadniają swą negatywną postawę wobec Nord Stream 2 tym, że jeszcze bardziej uzależniłby on Europę od dostaw gazu z Rosji. Stanowisko to podzielają również Polska i Ukraina.
W rezultacie ogłoszonych w grudniu ubiegłego roku amerykańskich sankcji szwajcarska firma Allseas wycofała swe układające rury na dnie morskim statki z dalszego udziału w budowie Nord Stream 2. Długość brakującego jeszcze podmorskiego odcinka gazociągu wynosi w przypadku jednej z jego nitek 65 kilometrów, a drugiej 85 kilometrów.
aw/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!