https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/spidersweb/2020/05/maseczki-nakaz-noszenia-2-1180x541.jpg

Twarz opalimy równomiernie. Polacy mogą zdjąć maseczki

by

Podczas dzisiejszej konferencji z udziałem premiera i ministra zdrowia dowiedzieliśmy się o zniesieniu kolejnych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Od 30 zmieniają się zasady chodzenia w maseczkach ochronnych.

Mówiąc dokładniej: zakaz znika połowicznie. Premier Morawiecki poinformował, że noszenie maseczek na świeżym powietrzu przestanie być obowiązkowe od 30 maja.

Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy nosić maseczki przy sobie – zasłanianie ust i nosa pozostaje nadal obowiązkowe w tzw. zamkniętych przestrzeniach, czyli w sklepach, komunikacji publicznej, urzędach państwowych, etc. Wyjątkiem od tej reguły mają być zakłady fryzjerskie, salony kosmetyczne i restauracje.

Podejrzewam, że lista wyjątków jest trochę dłuższa i nauczony doświadczeniem odsyłam was do oficjalnego FAQ-a, który do końca dnia zostanie zapewne zaktualizowany kilkanaście razy, jak to się działo wcześniej.

Rząd twierdzi, że udało nam się opanować epidemię

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewnia, że sytuacja jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się koronawirusa w Polsce jest dość stabilna.

— Jakie są argumenty za zniesieniem obostrzeń? Epidemia występuje tylko w kilku województwach – mówi Szumowski.

Minister dodał też, że statystyki dot. zakażeń koronawirusem w Polsce są podbijane za sprawą pojedynczych przypadków i że szczyt epidemii mamy już za sobą. Jej aktualny status to forma pełzająca.

Z tą tezą zgadza się m.in Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych, który podczas posiedzenia senackiej komisji zdrowia przekonywał, że to najwyższy czas na odmrażanie polskiej gospodarki i luzowania przepisów.

Minister Szumowski znowu zmienił zdanie na temat maseczek

Trudno nie zauważyć, że oficjalne stanowisko naszego ministra zdrowia w sprawie noszenia maseczek zmieniło się już po raz kolejny. Na samym początku epidemii Szumowski żartował, że noszenie maseczek nie przynosi żadnych korzyści. Po części miał rację, jeśli mówimy o ich funkcji ochronnej w przypadku zdrowych osób, które zostaną narażone na kontakt z cząsteczkami wirusa.

W noszeniu maseczek chodzi jednak o coś innego – o ograniczenie rozprzestrzeniania się wirionów emitowanych przez osoby już zakażone. I w tej kwestii badania naukowe rzeczywiście potwierdzają ich skuteczność. Być może po tej lekturze minister Szumowski zmienił zdanie i wprowadził zakaz ich noszenia.

Teraz jednak zasady znowu uległy zmianie i od najbliższego weekendu zasłanianie ust i nosa ponownie będzie nieobowiązkowe. W połączeniu z poluzowaniem innych zasad może to skutkować drugim szczytem zakażeń. Taką prognozę zaprezentowała Światowa Organizacja Zdrowia na swoim ostatnim briefingu prasowym.

Trudno kwestionować logikę WHO – dopóki wśród nas znajdują się zakażone osoby, wirus będzie się rozprzestrzeniał. Znoszenie kolejnych obostrzeń dotyczących izolacji po prostu ułatwia mu to zadanie.