"Cyniczna gra nastawiona na destrukcję państwa". Marszałek Sejmu nie kryje obaw o termin wyborów
Poprawka, która została złożona przez panią wicemarszałek z Lewicy, która wprowadza vacatio legis do 6 sierpnia, świadczy o tym, że opozycja dąży do tego, żeby wybory przed 6 sierpnia się nie odbyły. Jesteśmy w sytuacji bardzo poważnej – mówiła w radiowej Jedynce marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
– Dzisiaj nie można powiedzieć o terminie wyborów, dlatego że ustawa, która reguluje ten proces wyborczy, jest aktualnie w Senacie i jak widzimy w ciągu ostatnich dwóch tygodni nic się w Senacie nie wydarzyło, nic, co by spowodowało, że ta ustawa byłaby przez Senat rozpatrzona – podkreślała marszałek Sejmu.
– Mimo wcześniejszych zapowiedzi ze strony pana marszałka, ale także senatorów i posłów opozycji, że nie będzie obstrukcji nad tą ustawą, to jednak tę obstrukcję obserwujemy. Toczy się cyniczna gra nastawiona na destrukcję państwa i jego organów – mówiła.
Mocne wystąpienie w Sejmie
– Chciałabym zaapelować do rozsądku senatorów – powiedziała wczoraj w emocjonalnym wystąpieniu w Sejmie Elżbieta Witek. Marszałek Sejmu wskazała, że została oszukana przez Tomasza Grodzkiego ws. prac nad ustawą dotyczącą wyborów.
– Powiedziałam dzisiaj panu marszałkowi, że po raz kolejny wprowadził mnie w błąd. Nie wierzę już w żadne zapewnienia marszałka Senatu. To jest niepoważne. Rozmawiamy ze sobą jak osoby na równorzędnych stanowiskach, funkcjach. Ja jestem odpowiedzialna za prace w Sejmie, pan marszałek za prace w Senacie. Nie widzę, żeby tam trwały prace intensywne. Żeby tam coś się działo codziennie. Tę ustawę można było zdecydowanie wcześniej przyjąć pod obrady Senatu – podkreśliła.