Grodzki: Po 6 sierpnia Polska może nie mieć prezydenta
by arb- Może być tak, że Polska nie będzie miała prezydenta, konstytucja przewiduje taką sytuację. Ja bym się tego nie obawiał - mówił w TVN24 marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki.
Grodzki pytany był o sytuację, w której do 6 sierpnia nie uda się zakończyć procesu wyborczego i przed wygaśnięciem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy nie uda się wybrać nowego prezydenta.
- Powaga Rzeczypospolitej nie ucierpiałaby na tym, gdyby 6 sierpnia prezydent Duda opuścił swój urząd - ocenił Grodzki. Jego zdaniem konstytucja wskazuje, że w takiej sytuacji prezydenta zastępuje marszałek Sejmu bądź marszałek Senatu.
Pytany o datę wyborów Grodzki stwierdził, że "nie chodzi o daty, ale chodzi o zasady: żeby zapewnić wszystkim kandydatom równe szanse, żeby te wybory były uczciwe, żeby nikt nie podważył ważności tych wyborów".
- Ta sytuacja z punktu widzenia konstytucji jest zawikłana bardziej niż węzeł gordyjski - zaznaczył. Jak dodał "wielu samorządowców, pocztowców mówi, że termin wyborów 28 czerwca (którego chce PiS - red.) to bardzo napięta data w sensie przygotowań i może lepsza byłaby data 5 lipca czy 12 lipca".
Mówiąc o procedowanej przez Sejm specustawie ws. przeprowadzenia wyborów prezydenckich w czasie epidemii marszałek Senatu zapowiedział, że "wyjdzie ona do Sejmu (...) z bardzo licznymi poprawkami". Zadeklarował też, że zagłosuje za poprawką wprowadzającą vacatio legis do 6 sierpnia co oznaczałoby - w przypadku jej przyjęcia również przez Sejm - że wyborów w trybie przewidzianym w ustawie nie da się przeprowadzić przed wygaśnięciem kadencji prezydenta Dudy.
- Wybory muszą się odbyć na podstawie zasad w największym stopniu zgodnych z konstytucją - podkreślił prof. Grodzki.
Pytany o słowa marszałek Elżbiety Witek, która we wtorek zarzuciła Grodzkiemu, że ten ją oszukał, marszałek Senatu odparł, że "żadnych solennych obietnic marszałek Witek" nie składał (chodziło o szybkie rozpatrzenie specustawy przez Senat - red.). - Wykonujemy sumiennie swoją pracę. Uważam, że Sejm powinien być nam wdzięczny że poprawiamy dokument stworzony w zaciszu pokoju przez dwóch panów. Takie jest zadanie Senatu - dodał marszałek.