Giertych składa pozew przeciwko Macierewiczowi w imieniu m.in. Donalda Tuska
Chodzi o zarzut "ukrywania wiedzy na temat sprawców katastrofy smoleńskiej". To pokłosie wtorkowego wpisu Antoniego Macierewicza, w którym zarzucił on Donaldowi Tuskowi, Tomaszowi Siemoniakowi i Radosławowi Sikorskiemu "ukrywanie przestępców, sprawców Tragedii Smoleńskiej".
by Media"W imieniu przewodniczącego D. Tuska oraz posłów R. Sikorskiego i T. Siemoniaka składam pozew przeciwko zastępcy prezesa PiS A. Macierewiczowi o zarzut ukrywania wiedzy na temat sprawców katastrofy smoleńskiej" - napisał Roman Giertych na Twitterze.
Wpis udostępnił na swoim profilu wspomniany Tomasz Siemoniak. "Dość kłamstw Macierewicza! Zarzucił mi »ukrywanie przestępców«, choć nigdy, także po 2015, żaden organ państwowy nawet nie pytał mnie o jakichkolwiek »przestępców«. Dość jadu i nienawiści, które Macierewicz wprowadza do życia publicznego. Niech słono zapłaci i zniknie z polityki!" - skomentował.
O "ukrywaniu przestępców" pisał we wtorek Antoni Macierewicz. "10 lat, 122 miesięcy, 528 tygodni, 3699 dni: T. Siemoniak, D. Tusk, R. Sikorski i inni ukrywają przestępców, sprawców Tragedii Smoleńskiej. T. Arabski skazany, czas na resztę" - stwierdził.
Tomasz Arabski to szef kancelarii premiera Donalda Tuska w latach 2007-2013. W 2014 r. grupa osób najbliższych kilkunastu ofiar katastrofy smoleńskiej skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu z 10 kwietnia 2010 r. W czerwcu ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał go za winnego i skazał na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Wyrok wydany w pierwszej instancji był nieprawomocny, Arabski złożył apelację.
Podkomisja smoleńska nie opublikowała raportu. Przez epidemię?
We wtorek senator KO Krzysztof Brejza opublikował pismo, które otrzymał od podkomisji smoleńskiej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza. Pytał on w lutym o przyczyny nieopublikowania raportu końcowego. Okazuje się, że plany podkomisji pokrzyżowała epidemia koronawirusa.
"Na skutek stanu pandemii publikacja raportu musiała zostać przesunięta i nastąpi natychmiast, kiedy pozwolą na to okoliczności społeczne" - brzmi jednozdaniowa odpowiedź na pytanie Brejzy.
Według polityka raport końcowy jest gotowy, co powinno oznaczać koniec działalności podkomisji.