https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20200527/KRAJ/200529436/AR/0/AR-200529436.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=20200527084729
AFP

Eksperci nie wierzą w raporty z Wenezueli. "Są absurdalne"

by

Według Human Rights Watch i Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, liczby przypadków i zgonów wywołanych w Wenezueli przez koronawirusa są prawdopodobnie fałszywe i mogą być tysiące razy wyższe niż oficjalnie podawane przez rząd.

Rząd prezydenta Nicolasa Maduro poinformował o 10 zgonach osób z COVID-19 oraz 1121 zakażeniach w kraju liczącym 30 milionów osób, co w raporcie HRW i Johnsa Hopkinsa określono jako "absurd".

- Uważamy, że statystyki, które podaje wenezuelski rząd, statystyki Maduro - są absolutnie absurdalne i nie są wiarygodne", powiedział dyrektor HRW Jose Miguel Vivanco.

Zdaniem prof. Kathleen Page z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, prawdziwa liczba zgonów może sięgać co najmniej 30 tys. Rozmawiała na ten temat z kilkoma wenezuelskimi lekarzami i pielęgniarkami.

Vivanco stwierdził, że myśl o tak niewielu przypadkach i zgonach "w kraju, w którym lekarze nie mają wody nawet do mycia rąk" i "system opieki zdrowotnej jest całkowicie załamany" podważa wiarygodność.

Rząd Wenezueli poinformował, że przeprowadził ponad 300 tys. testów, jednak stosowana w kraju forma badań może dawać błędny wynik.

Szacuje, że 1 procent populacji - lub około 300 000 osób - może być zakażonych.

- Jeden z chirurgów powiedział mi, że muszą umyć ręce z wody, która spada z klimatyzacji - powiedziała Page.

Wenezuela, bogaty w ropę naftową kraj, została zdewastowana przez kryzys gospodarczy i polityczny. Wielu mieszkańców uciekło za granicę, a pozostali często pozostają bez podstawowych środków do życia.