Konrad Paśniewski: Do Legnicy pojechaliśmy piętrowym autokarem
by Marcin Szymczyk- Przygotowania do meczu z Miedzią i wyjazdu do Legnicy różnią się tym, że musimy spełnić wymogi narzucone nam z góry czyli przez rząd ale też przez PZPN oraz Ekstraklasę. Ale tak czy inaczej dbamy o to by od momentu opuszczenia Łazienkowskiej, do czasu powrotu na nasz obiekt, piłkarze mieli zapewniony odpowiedni komfort i standard - mówi kierownik drużyny Legii, Konrad Paśniewski.
- Do Legnicy pojechaliśmy jednym autokarem. Niby jest to normalne, ale nie do końca. W autokarze musi być zachowany odpowiedni odstęp między pasażerami. Autokar klubowy jest przygotowany na przyjęcie 35 osób i tych kryteriów nie spełnia. Musielibyśmy podróżować dwoma autokarami, co w przypadku drużyny nie jest praktykowane, nie rozbija się zespołu na dwie grupy. Pojechaliśmy więc autokarem piętrowym, który ma 80 miejsc i spełnia wymagania dotyczące bezpieczeństwa.
- W samym hotelu zajmujemy dwa piętra, są na wyłączność dla nas. Zawodnicy będą spali w pokojach jednoosobowych. To profilaktyka, zapewne wkrótce wrócimy do pokojów dwuosobowych. Piłkarze to lubią – jeden drugiego budzi, przypomina o posiłku czy rozruchu, jest też z kim porozmawiać.
- Dołączy do nas legijny szef kuchni – Ewa. Przygotuje dla nas posiłki i już dziś zjemy kolację, która w całości będzie przez Ewę przygotowana. Poza tym higiena, bezpieczeństwo, dużo płynów antybakteryjnych – w autokarze i samym hotelu. Zawodnicy nie będą w hotelu korzystać z serwisu, pokoje nie będą sprzątane. Jedziemy tam na dwie doby, a ręczniki czy kosmetyki będą dostępne na korytarzu i każdy będzie mógł je sobie wymienić. Praktykowaliśmy to też w Warce, będąc tam kilka dni na zgrupowaniu - dodaje Konrad Paśniewski.