Lider PO bawi się w kabareciarza? Dziennikarz pyta o sztab Trzaskowskiego, a Budka opowiada... o SN: "Nie ma I prezesa"
by Zespół wPolityce.plKto jest szefem sztabu Rafała Trzaskowskiego? Tego od Borysa Budki nie mogliśmy się dowiedzieć… Lider PO, zamiast odpowiedzieć na to proste pytanie dziennikarza Polsat News, jak mantrę powtarzał, że „jest szef sztabu, natomiast nie ma I prezesa Sądu Najwyższego”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Prawda w oczy kole? Budka atakuje prezydenta za przypomnienie jak wyglądały wybory I Prezesa SN w 2010 i 2014 roku. Wtedy nie „łamano” konstytucji?
- Histeria polityków i „ekspertów” „kasty” po wyborze prof. Manowskiej. Pihowicz: ”Jest “ćwierćprezesem”, wybranym w “ćwierćlegalnej” procedurze”
- Co mówi komentarz do Konstytucji pod red. Safjana? „Prezydent w swoim wyborze nie jest związany liczbą głosów”. WIDEO i ZDJĘCIA
Dziennikarz pyta o sztab Trzaskowskiego, Budka tylko o SN
„Kto w tej chwili stoi na stoi na czele sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego?” - to pytanie Bogdan Rymanowski, prowadzący program „Wydarzenia i Opinie” na antenie Polsat News zadał Borysowi Budce. Jednak lider PO unikał odpowiedzi, próbując zmienić temat.
Wolałbym, panie redaktorze, porozmawiać o tym dzisiejszym, bezprawnym powołaniu kierownictwa Sądu Najwyższego. To jest dopiero skandal
— robił uniki Budka, podnosząc absurdalne tezy wokół wyboru I prezesa SN.
Pozwoli pan, panie przewodniczący, że to ja tu zadaję pytania i chciałbym pana zapytać, kto stoi na czele sztabu
— odparł dziennikarz.
A ja pozwolę sobie zostawić to Rafałowi Trzaskowskiemu
— stwierdził szef Platformy.
Jest szef sztabu, ale Rafał Trzaskowski będzie to przedstawiał, natomiast nie ma I prezesa Sądu Najwyższego
— dodał, gdy Rymanowski podjął kolejną próbę.
Taka gierka w wykonaniu Budki powtarzała się kilkukrotnie! Dopytywany czy Bartosz Arłukowicz i Sławomir Nowak zostali usunięci ze sztabu, lider PO odparł:
Nie ma I prezes Sądu Najwyższego, wbrew temu, co twierdzi Kancelaria Prezydenta…
Dziennikarz Polsat News nie dawał za wygraną.
Proszę o odpowiedź na moje pytanie, zaraz porozmawiamy o pani sędzi. Czy Bartosz Arłukowicz i Sławomir Nowak są w sztabie czy nie?
— przerwał prowadzący.
CZYTAJ WIĘCEJ: Intrygująca rozmowa polityków PO podczas spotkania z Trzaskowskim. Nitras: - Michał, karty przynieś. Działacz: - Czyste, tak?
Ale panie redaktorze, pan pozwoli, że wewnętrzne sprawy nie są interesujące tak bardzo, jak to, że koleżanka pana Ziobry, jego zastępczyni z czasów pierwszego rządu PiS została I prezesem Sądu Najwyższego
— odparł Budka, ponownie wykonując uniki. Kiedy po raz kolejny zapytał o skład sztabu Trzaskowskiego, odpowiedział:
Tę kwestię zostawiam prezydentowi Warszawy, sztab jest znakomity, niestety nie można powiedzieć tego o procedurze wyboru przez prezydenta I prezesa SN.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Rzymkowski: Borys Budka, choć jest prawnikiem, to w sprawie wyboru I prezesa SN opowiada kompletne bzdury
Budka rzuca oskarżenia: marszałek Witek popełnia delikt konstytucyjny
Lider PO przekonywał w poniedziałek Polsat News, że marszałek Sejmu Witek powinna była do wczoraj, czyli do 24 maja, ogłosić datę nowych wyborów prezydenckich.
To jest obowiązek konstytucyjny i nowa ustawa (dot. wyborów prezydenckich) nie ma nic do tego
— podkreślił.
Po drugie, hipokryzją jest zwalanie na Senat tego, że prace nad ustawą trwają dłużej, bowiem Senat zastępuje to, czego nie zrobiono w Sejmie - rzetelnej analizy. I po trzecie skrajną hipokryzją jest mówienie o tym, że trwają jakieś analizy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czy można ogłosić i kiedy ogłosić uchwałę PKW
— zaznaczył Budka.
Odniósł się w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi szefa KPRM Michała Dworczyka w PolsatNews, który pytany, dlaczego nie jest publikowana uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z 10 maja. PKW stwierdziła w niej, że w wyborach prezydenta RP wyznaczonych na 10 maja br. brak było możliwości głosowania na kandydatów i w której jednocześnie podkreślono, że marszałek Sejmu w terminie 14 dni od opublikowania uchwały PKW wyznaczy termin nowych wyborów.
My jesteśmy w tej chwili na etapie analiz formalno-prawnych związanych też z pewnym zadbaniem o to, żeby nie doszło do chaosu prawnego, który mógłby w ogóle bardzo skomplikować przeprowadzenie wyborów prezydenckich. Powtarzam: jak tylko zakończy się ten proces legislacyjny pani marszałek przedstawi kalendarz wyborczy i mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej
— odpowiedział Dworczyk.
Według Budki nie chodzi tu o żadną analizę.
Oni tylko czekają, by była nowa ustawa, a nowa ustawa nie ma nic do tego, że konstytucja wprost mówi o tym - 14 dni ma marszałek Sejmu na to, by zarządzić nowe wybory
— podkreślił lider PO. Jak dodał, „jest Kodeks wyborczy, który obowiązuje; jest konstytucja, która obowiązuje i nowa ustawa nie ma nic do tego”.
Dziś pani marszałek Witek popełnia delikt konstytucyjny nie ogłaszając wyborów. A co, jeśli ustawa nie zostanie przyjęta? A co, jeśli Sejm odrzuci ją wspólnie z Senatem? Nie wolno uzależniać wykonania konstytucyjnego obowiązku od przyszłego prawa. Na dziś obowiązuje Kodeks wyborczy a to, że Sejm w sposób bezmyślny większością parlamentarną, przyjął absurdalne rozwiązania, nie stanowi dla Senatu żadnego impulsu, by postępować w taki sam sposób
— powiedział polityk.
Pytany, dlaczego przez dwa tygodnie od uchwalenia przez Sejm ustawy dot. wyborów prezydenckich Senat nie zajął się nią, odparł, że „Senat ma 30 dnia na to, by zająć się ustawą”.
Te prace muszą być merytoryczne i muszą nadrobić wszystkie zaległości, których dopuścił się Sejm. PiS jest w stanie przyjąć każdy bubel prawny. Tam nie ma refleksji, tam jest polecenie z Nowogrodzkiej. Przysyłają buble prawne, które trzeba poprawiać
— powiedział lider Platformy Obywatelskiej.
Zaznaczył, że Sejm uchwalił ustawę zakładającą głosowanie mieszane bez odsyłania jej projektu do komisji, „bez żadnych opinii, nie przyjmując żadnych merytorycznych poprawek”.
Mamy to szczęście, że w Senacie mówimy jednym głosem. Będziemy zgłaszać wspólne poprawki dotyczące między innymi kalendarza wyborczego, to mamy ustalone. Zgłaszałem również deklarację poparcia - i podtrzymuję ją - poprawki PSL, która mówi o dwudniowych wyborach, by były one bardziej bezpieczne
— podkreślił Budka.
Jak dodał, jest wiele takich rzeczy, które można było zrobić już w czasie prac sejmowych nad ustawą „a tymczasem PiS udaje, że to winą Senatu są merytoryczne prace”.
Będziemy rzetelnie pracować w Senacie. W tym tygodniu są posiedzenia komisji, będą tam eksperci, samorządowcy. Jutro spotykamy się u marszałka Tomasza Grodzkiego. Chcemy jak najszybciej zakończyć pracę nad tą ustawą, ale szybkość nie oznacza bezmyślności
— podkreśli lider PO.
W ubiegły czwartek trzy połączone komisje senackie - praw człowieka, praworządności i petycji, samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz ustawodawcza pracowały przed ponad sześć godzin nad ustawą o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., z możliwością głosowania korespondencyjnego. Ustawa przewiduje, że głosowanie odbędzie się metodą „mieszaną” - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. Prace przerwano po zgłoszeniu poprawek przez opozycję, a zostaną one wznowione we wtorek o godz. 12.
Wygłaszania monologów zamiast odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Widać, że Budce wchodzi to już w krew.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak mają wyglądać media publiczne? Budka wygłosił oświadczenie i wyszedł ze studia: „Dzisiaj nie będę mógł wziąć udziału w tej audycji”
kpc/Polsat News/PAP/wPolityce.pl