https://media.wplm.pl/thumbs/ODI1L3VfMS9jY19jZGNhMC9wLzIwMjAvMDUvMjUvODI1LzQ5NC9lZDBhOGE5YjhmNjM0ODU5YjgzNGFiY2U4MzhiYjY1ZS5qcGVn.jpeg
autor: Adam Guz/KPRM

Wizyta premiera Morawieckiego w kawiarni? Minister Dworczyk przyznaje: Trzeba powiedzieć w takiej sytuacji "przepraszam"

by

Trzeba powiedzieć w takiej sytuacji: przepraszam; jeżeli wkrada się błąd, to trzeba przeprosić - podkreślił w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk, pytany o wizytę premiera Mateusza Morawieckiego w kawiarni w Gliwicach. Zapewnił, że kancelaria premiera wyciągnie z tej sytuacji wnioski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier odpowiada na krytykę ws. wizyty w restauracji: Odległości są zalecane, a nie nakazywane. Odpowiednie służby już to wyjaśniły

Wizyta w kawiarni

W piątek szef rządu odwiedził Śląsk. W tym dniu zamieścił wpis na Twitterze dotyczący sytuacji w gastronomii.

„Dzięki Tarczy możemy tutaj siedzieć i patrzeć spokojnie w przyszłość” - usłyszałem od właścicieli restauracji. Gastronomia to ważna dziedzina gospodarki i infrastruktura społeczna, wzmacniająca więzi między ludźmi. Korzystajcie ze swoich ulubionych, lokalnych restauracji

— napisał premier.

Do wpisu dołączono zdjęcia, na którym szef rządu siedzi przy stoliku z trzema osobami, w bliskiej odległości, bez maseczek. Po tym wpisie, premierowi stawiano zarzuty, że nie przestrzega przepisów mówiących, że w czasie wizyty w kawiarni czy restauracji z obcymi osobami m.in. trzeba zachować odległość 1,5 metra.

Trzeba powiedzieć w takiej sytuacji: przepraszam. Jeżeli wkrada się błąd, to za ten błąd trzeba przeprosić

— oświadczył Dworczyk pytany w Polsat News o wizytę premiera w kawiarni. Jak zaznaczył, nie jest prawdą, iż władza może więcej niż przeciętny obywatel.

Wewnątrz Kancelarii, bo to my zapewniamy obsługę pana premiera, wyciągniemy z tego wnioski

— zapewnił minister. Dworczyk pytany, czy będą wyciągnięte konsekwencje wobec osoby odpowiedzialnej za tę sytuacje ocenił, że „są to wewnętrzne sprawy kancelarii premiera”.

Jestem pewny, że taka sytuacja nie powtórzy się

— zapewnił.

Na stwierdzenie, że zaistniała w piątek sytuacja mogła być spowodowana „niezbyt precyzyjnymi przepisami” Dworczyk ocenił, że „zawsze można postulować o to, aby przepisy były jaśniejsze, bardziej precyzyjne”.

My, wprowadzając różnego rodzaju obostrzenia związane z pandemią, staraliśmy się formułować przepisy, aby one były jasne i zrozumiałe, ale oczywiście zdarzały się sytuacje, gdzie takie wątpliwości się pojawiały

— podkreślił szef KPRM.

Rzecznik rządu wyjaśnia charakter zalecenia

Rzecznik rządu Piotr Müller w poniedziałek w TVN24 powiedział, że na posiedzeniu rządowego zespołu kryzysowego, gdy była omawiana sytuacja związana z gastronomią, była decyzja by zalecenie dotyczące liczby osób, które mogą siedzieć przy stoliku miało „charakter miękki”. A ostatecznie - jak mówił rzecznik rządu - zostało wydane przez Głównego Inspektora Sanitarnego w formie zalecenia obowiązującego.

Pan premier został przez swoje zaplecze, i ja chciałem za to przeprosić, źle poinformowany, po prostu miało być to zalecenie miękkie (…). Premier z naszej winy nie miał świadomości tego, że to zalecenie ma jednak charakter obowiązujący w myśl przepisów o inspekcji sanitarnej. I za to w imieniu zaplecza premiera chciałem przeprosić

— powiedział Müller.

gah/PAP


W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!