https://pikio.pl/static/media/images/2126/212657/c/Alimenty-dla-dziecka-featured.jpg
Źródło: Pixabay/pexels

Marta co miesiąc dostaje alimenty. Tytuły przelewów nie mieszczą się w głowie

by

Alimenty na dziecko, które Marta dostaje co miesiąc od byłego partnera i ojca swojego dziecka, spędzają kobiecie sen z powiek. Wszystko przez nietypowe tytuły przelewów. Rozstanie pary nie przebiegło w sposób przyjacielski. To, jak mężczyzna nazywa przekazy pieniężne, nie mieści się w głowie. Sprawa jest bulwersująca.

Alimenty na dziecko są świadczeniem, które nieodłącznie przysługuje potomkowi, kiedy jego rodzice się rozstaną, a jedno z nich postanowi zrezygnować z wychowania dziecka na co dzień. Pieniądze mają służyć zapewnieniu podstawowych potrzeb pociechy. Nie powinny więc być związane z konfliktem, jaki zaistniał między byłymi małżonkami. Niestety, zranieni partnerzy często zapominają o tej prostej zasadzie.

Alimenty dla dziecka są przyczyną niezgody

Taka sytuacja spotkała panią Martę. Partner kobiety postanowił opuścić rodzinę w czasie, kiedy kobieta spodziewała się ich wspólnego dziecka. Rozstanie poprzedzała agresja, groźby i liczne kłótnie. Wkrótce po rozstaniu mężczyzna związał się z inną kobietą i pozornie zapomniał o istnieniu poprzedniej partnerki.

Niestety spokój nie trwał długo. Gdy były partner Marty rozstał się z nową wybranką, postanowił uprzykrzyć życie matce swojego dziecka. Jego rozgoryczenie wywołane było zasądzoną sumą alimentów - pociecha pary miała otrzymywać co miesiąc 500 zł. Nowa kwota świadczenia była o 150 zł wyższa niż poprzednia. 

Mężczyzna postanowił wkroczyć na drogę prawną. Nie zrezygnował jednak z gnębienia kobiety. Wykorzystał do tego pewien zapis prawa. Przelew środków alimentacyjnych musi być opatrzony odpowiednim tytułem. Rubryka ta stała się dla niego miejscem wyładowywania frustracji. Tytuły, jakie wpisywał, nie mieszczą się w głowie. Jeden z nich brzmiał: "Alimenty, bo wieprzowi nie chce się pracować". Alimenty dla dziecka wypłacał w ratach po kilka złotych.

Dzisiaj grzeje: 1. Od dziś wchodzi w życie nowy obowiązek. Polaków czekają uciążliwe zmiany

2. Nie żyje 3-letnie dziecko. Do tragedii doszło w przedszkolu, opiekunka oskarżona o zabójstwo

- Ostatnio cztery razy w ciągu godziny zrobił przelewy na taką kwotę, a ja za każdym razem je odsyłałam. Wiem, że wydał sporo na adwokata, aby uniknąć podniesienia kwoty i mam wrażenie, że przez to odreagowuje na mnie swoje frustracje. Wyzywa mnie od wieprzów, tuczników, pisze, że nie chce mi się pracować. Wcześniej byłam wściekła, wczoraj pierwszy raz od dawna doprowadził mnie tym do płaczu, bo wiem, że obrażanie mnie sprawia mu przyjemność, a dla mnie to bardzo przykre i poniżające - mówi była partnerka.

W takiej sytuacji, jak pani Marta, jest wiele innych samotnych matek. Problem pogróżek i wyzwisk jest bardzo często spotykany. Radca prawny, Lucyna Szabelska, radzi, żeby nie lekceważyć takich sytuacji. Zachowanie partnera bohaterki naszego artykułu jest czynem karalnym. Obraźliwe tytuły przelewów mogą być nawet podstawą do ograniczenia byłemu partnerowi praw do opieki nad dzieckiem.

Najlepsze newsy dnia:

Źródło: Webniusy/WP

Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: Google News