https://media.wplm.pl/thumbs/ODI1L3VfMS9jY19jZjQyOC9wLzIwMjAvMDUvMjUvMTA2MC82NTUvZDM1N2IxZTRjYmYwNDU5NDlmMDNhNGY3YzEzNmE4MjguanBlZw==.jpeg
Ryszard Terlecki/Tomasz Grodzki / autor: Fratria

Grodzki znowu opóźnia prace w Senacie? Terlecki: Najwyraźniej marszałek Senatu chce skrócić czas na zbieranie podpisów dla kandydata PO

by

Najwyraźniej marszałek Senatu chce opóźnić, czy skrócić czas na zbieranie podpisów dla nowego kandydata PO - tak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) komentował fakt, że nie jest jeszcze wyznaczony termin posiedzenia Senatu, który zajmie się ustawą o wyborach prezydenckich.

CZYTAJ TEŻ: SONDAŻ. Prezydent Duda na prowadzeniu, Trzaskowski wyraźnie wyprzedza Hołownię. Stawkę zamyka Biedroń z wynikiem 2,7 proc.

Grodzki znowu opóźnia prace w Senacie?

Terlecki był na konferencji prasowej pytany, kiedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyznaczy termin wyborów prezydenckich. Przyznał, że to zależy od terminu uchwalenia ustawy o wyborach prezydenckich.

Wciąż czekamy z pewnym zdziwieniem na opóźniające się prace w Senacie. Najwyraźniej pan marszałek Senatu (Tomasz Grodzki) chce opóźnić, czy skrócić czas na zbieranie podpisów dla nowego kandydata PO Rafała Trzaskowskiego

—mówił szef klubu PiS.

Nie ma daty najbliższego posiedzenia Senatu

Terlecki krytykował także marszałka Senatu za to, że wciąż nie poinformował o dacie najbliższego posiedzenia Izby.

Nie ma nadal informacji o posiedzeniu Senatu. To wydaje się być zaskakujące, ale obserwując działania opozycji to mniej się dziwimy, bo rzeczywiście nie mogą sobie poradzić nawet z najprostszymi działaniami

—ironizował szef klubu PiS.

Przypomnę, że szybkie procedowanie jest teraz w interesie Platformy Obywatelskiej, a najwyraźniej Senat te działania opóźnia, być może jest to jakiś wynik wewnętrznych nieporozumień czy tarć w Platformie Obywatelskiej

—dodał.

Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej tego dnia uchwale, że „brak było możliwości głosowania na kandydatów” i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. W takim przypadku, jak stanowi Kodeks wyborczy, marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw. Uchwała PKW nie została dotąd opublikowana. Zgodnie z ustawą o wydawaniu aktów normatywnych, Dziennik Ustaw i Monitor Polski wydaje Prezes Rady Ministrów przy pomocy Rządowego Centrum Legislacji.

12 maja Sejm uchwalił nową ustawę dotyczącą wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że w wyborach tych głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Choć ustawa zakłada możliwość ponownej rejestracji kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach prezydenckich 10 maja (bez konieczności ponownego zbierania podpisów poparcia), to daje też prawo startu nowym kandydatom. W zeszły czwartek ustawą zajęły się połączone senackie komisje, które będą kontynuować pracę we wtorek. Senat prawdopodobnie zajmie się ustawą - jak wynika z informacji PAP - na posiedzeniu, które być może odbędzie się w środę i czwartek.

Terlecki o wyborze Manowskiej na I prezes SN

Wybierając Małgorzatę Manowską na I prezes Sądu Najwyższego, prezydent skorzystał ze swoich prerogatyw; dobrze że przeciągająca się procedura wyboru została zakończona

—ocenił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).

Dodał, że wybór ten to ważny etap stabilizowania wymiaru sprawiedliwości.

Prezydent Andrzej Duda zdecydował - jak poinformował w poniedziałek jego rzecznik - o powołaniu Małgorzaty Manowskiej na I prezesa SN. Wyboru dokonał spośród pięciorga kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN; byli to: Włodzimierz Wróbel, który uzyskał 50 głosów, Małgorzata Manowska - 25 głosów, Tomasz Demendecki - 14 głosów, Leszek Bosek - 4 głosy, Joanna Misztal-Konecka - 2 głosy.

O komentarz do tego wyboru pytany był na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Podkreślił, że jest to prerogatywa prezydenta.

Bardzo cieszymy się, że ta przeciągająca się procedura została zakończona i pani prezes została powołana

—mówił szef klubu PiS.

Wypada odnieść się do opinii, trudno je tak nazwać, ale jednak, że to Zgromadzenie Ogólne sędziów SN wybiera prezesa - oczywiście konstytucja mówi co innego i prawnicy szczególnie, którzy wypowiadali się, że to właśnie ZO wybiera i swoją większością decyduję, kogo ma powołać prezydent, że tacy prawnicy nie mają kwalifikacji do wykonywania zawodu prawnika

—oceniał Terlecki.

To jest wyłączna prerogatywa pana prezydenta, przepis jest prosty i precyzyjny, nie ma miejsca na dodatkowe interpretacje

—dodała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.

Pytany o komentarz do faktu, że od 1998 roku prezydent zawsze wskazywał tego kandydata, który w Zgromadzeniu Ogólnym otrzymał najwięcej głosów, Terlecki zwrócił uwagę, że jednocześnie „za każdym razem pan prezydent miał prawo wybrać spośród przedstawionych mu kandydatów”.

Jeżeli wybierał tego, który uzyskał najwięcej głosów, to nie można tych decyzji kwestionować

—mówił.

Dopytywany, czy w takim razie prezydent Andrzej Duda wyłamał się z tradycji, wicemarszałek Sejmu ocenił, że „trudno powiedzieć, czy to jest tradycja, tak się zdarzało” - zaznaczył. Wskazał, że prezydent może wybrać osobę z największą liczbę głosów, ale może też wybrać inną.

Z pewnością każda decyzja będzie kwestionowana, jeżeli zwycięzcą w tej procedurze demokratycznej nie będzie przedstawiciel opozycji. Gdyby opozycja wybory wygrała, to byłyby ważne, a gdy wybory przegrała, uważa że ma prawo wynik tych wyborów kwestionować

—odpowiedział pytany, czy nie obawia się kontestowania tego wyboru przez opozycję.

Terlecki ocenił też, że wybór I prezesa SN „to ważny etap w stabilizowaniu systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce”. Przyznał, że „mieliśmy do czynienia z próbami przewlekania tego procesu”, ale wszystko skończyło się pomyślnie i „prezydent mógł skorzystać ze swoich praw”.

Kiedy komisja ds. zwalczania pedofilii?

Będziemy się starać, aby na tym posiedzeniu została powołana komisja ds. zwalczania pedofilii; terminem zgłaszania tych kandydatów zapewne będzie połowa tygodnia

—powiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Zgodnie z ustawą, która weszła w życie we wrześniu ubiegłego roku, komisja ds. wyjaśnienia przypadków pedofilii ma być organem „niezależnym od innych organów władzy państwowej” i składać się siedmiu członków - trzech powołanych przez Sejm większością trzech piątych głosów, jednego powołanego przez Senat również większością trzech piątych głosów oraz po jednym powołanym przez: premiera, prezydenta i Rzecznika Praw Dziecka.

Sejm w środę rozpocznie trzydniowe posiedzenie.

Będziemy też starać się, aby na tym posiedzeniu Sejmu została powołana komisja ds. zwalczania pedofilii

—powiedział Terlecki na briefingu prasowym.

Kandydaci zostaną przedstawieni Sejmowi. Naprzód oczywiście zostanie ogłoszony termin zgłaszania tych kandydatów, zapewne do połowy tygodnia i potem będziemy mogli jeszcze na tym posiedzeniu powołać komisję

—dodał.

Pytany, czy na decyzję miała wpływ emisja filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich - „Zabawa w chowanego” opisującego przypadki pedofilii wśród księży - Terlecki przyznał, że „film z pewnością zmobilizował i opinię publiczną i parlament do tego, żeby ta komisja wreszcie powstała i zaczęła działać”.

Dodał, że komisja nie będzie się zajmować tylko pedofilią.

To też kwestia zaniechań czy zaniedbań wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie

—zaznaczył.

W ubiegły czwartek premier Mateusz Morawiecki powołał do komisji Elżbietę Malicką; w ubiegłym tygodniu Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak powołał pierwszego członka tej komisji - dr. hab. Błażeja Kmieciaka. Prezydent Andrzej Duda z kolei do komisji powołał Justynę Kotowską z Instytutu Psychiatrii i Neurologii Kliniki Psychiatrii Sądowej.

Ustawa o państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 weszła w życie 26 września 2019 r. Pierwszy raport powinien być opracowany w ciągu roku od tej daty. Za powołaniem komisji podczas głosowania w Sejmie ubiegłej kadencji opowiedziała się większość polityków zarówno Zjednoczonej Prawicy, jak i opozycji.

Do zadań komisji będzie należało m.in. wydawanie postanowień o wpisie do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, zawiadamianie odpowiednich organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pedofilii, ale także o przypadkach niezawiadomienia właściwego organu o podejrzeniu przestępstwa pedofilii. Komisja będzie też identyfikować zaniedbania i zaniechania w wyjaśnianiu przypadków nadużyć seksualnych.

Premier zapowiedział powstanie państwowej komisji do badania przypadków pedofilii w maju 2019 r. po premierze pierwszego filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne.

W ub. sobotę miała miejsce premiera na kanale YouTube drugiego filmu dokumentalnego Tomasza i Marka Sekielskich - opisującego przypadki pedofilii wśród księży - „Zabawa w chowanego”. Z kolei w środę wieczorem w TVP wyemitowano film Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, w którym opisano kulisy przestępstw Krystiana W., ps. Krystek, działającego w Trójmieście. Mężczyzna był określany przez media mianem „łowcy nastolatek”.

aes(PAP)


W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!