Są dane budżetu z kwietnia. Tąpnięcie w podatkach od firm
by Jacek FrączykW samym kwietniu minus w finansach państwa był taki sam jak przez pierwsze trzy miesiące roku. Od stycznia do kwietnia odnotowano deficyt w wysokości 19 mld zł, podało Ministerstwo Finansów, prezentując szacunkowe dane.
- W kwietniu dochody budżetu państwa wyniosły 33 mld zł, a wydatki 43 mld zł. Rok temu była nadwyżka, teraz jest duży minus
- Spadły głównie dochody z CIT. Wyliczyliśmy, że były niższe o aż 4,5 mld zł rok do roku. Dużo gorsze były też pobory PIT. Samorządy, czerpiące znaczną część dochodów z obu podatków przeżywają teraz ciężkie chwile
- Wpływy z VAT również okazały się dużo niższe - o 3,3 mld zł niższe rok do roku
Resort podał, że dochody państwa w okresie styczeń-kwiecień wyniosły 129,46 mld zł, tj. 29,8 proc. planu. Oznacza to, że w samym kwietniu państwo dostało w podatkach i z innych źródeł 33,1 mld zł. Dla porównania rok temu dochody wyniosły prawie 40 mld zł.
Dużo większe niż przed rokiem były natomiast wydatki. O ile rok temu w pierwszych czterech miesiącach państwo wydało 130 mld zł, to w bieżącym roku było to już 148,5 mld zł. W samym kwietniu z budżetu wypłynęło niecałe 43 mld zł, podczas gdy rok temu zaledwie 35,3 mld zł.
Niższe dochody i wyższe wydatki - w ten sposób otrzymujemy deficyt budżetowy 18,9 mld zł po pierwszych czterech miesiącach w porównaniu do zaledwie 75 mln zł rok temu. Co więcej, w samym kwietniu rok temu była nadwyżka 4,4 mld zł, a w 2020 - deficyt 9,5 mld zł.
Kwiecień to pierwszy pełny miesiąc konsekwencji gospodarczych restrykcji nałożonych przez państwo w związku z pandemią koronawirusa.
Spadający VAT i CIT
"W okresie styczeń - kwiecień 2020 r. dochody budżetu państwa były niższe o 0,3 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Dochody podatkowe budżetu państwa były niższe w stosunku do okresu styczeń-kwiecień 2019 r. o ok. 8,7 mld zł." - czytamy w komunikacie.
W stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego:
- dochody z podatku VAT były niższe o 1,7 proc. rdr (tj. ok. 0,9 mld zł),
- dochody z podatku PIT były niższe o 10,9 proc. rdr (tj. ok. 2,2 mld zł),
- dochody z podatku CIT były niższe o 28,9 proc. rdr (tj. ok. 5,2 mld zł),
- dochody z podatku akcyzowego i podatku od gier były niższe o 1,4 proc. rdr (tj. ok. 0,3 mld zł),
- dochody z tytułu podatku od niektórych instytucji finansowych były niższe o 1,5 proc. rdr (tj. ok.
- 22,9 mln zł).
W samym kwietniu dochody budżetu z VAT wyniosły około 11,4 mld zł - wynika z naszych wyliczeń na podstawie danych ministerstwa - w porównaniu do 14,7 mld zł w tym samym miesiącu rok temu. Wpływy z VAT spadły więc o 3,3 mld zł rok do roku. Jeszcze w pierwszym kwartale 2020 państwo chwaliło się wzrostem wpływów z tego najważniejszego podatku o 5,5 proc.
Prawdziwe załamanie dotyczyło jednak podatku od zysków firm. Z CIT udało się państwu zebrać zaledwie 3,3 mld zł w kwietniu w porównaniu do 7,8 mld zł rok temu (-4,5 mld zł). Również z podatków od dochodów osobistych (PIT) udało się zebrać dużo mniej. Konkretnie 4,3 mld zł w kwietniu w zestawieniu z 6,4 mld zł rok temu (-2,1 mld zł). To nie tylko konsekwencja zastoju w gospodarce, ale i tarcz antykryzysowych, które zastępując w płaceniu przedsiębiorców, zarazem uchroniły przed oficjalnymi zwolnieniami.
Po wpływach z PIT i CIT widać, że nadchodzący czas będzie trudny dla finansów samorządów, które z obu podatków czerpią główną część swoich dochodów.
Niższy deficyt dzięki NBP i opłatom za emisję CO2
Skoro po stronie dochodów podatkowych jest tak źle, a i wydatki wzrosły, to można by się spodziewać większego wzrostu deficytu niż o niecałe 10 mld zł w kwietniu. Wyjaśnienie zagadki przychodzi w informacjach o dochodach niepodatkowych.
"W okresie styczeń - kwiecień 2020 r. wykonanie dochodów niepodatkowych wyniosło ok. 18,3 mld zł i było wyższe o ok. 8,3 mld zł (tj. 83,4 proc.) w stosunku do wykonania w okresie styczeń - kwiecień 2019 r. w związku z dodatkowymi dochodami z tytułu obsługi długu skarbu państwa oraz wpłatami z tytułu aukcji uprawnień do emisji gazów cieplarnianych"- wskazał resort w komunikacie.
Z tytułu obsługi długu Skarbu Państwa wykazano dochody (sic!) po kwietniu. Wyniosły one 7,5 mld zł, choć w budżecie planowano 1,5 mld zł. Jak to - dochody a nie wydatki? W pozycję dochodów wliczono premie i odsetki od sprzedawanych obligacji skarbowych. Przypomnijmy, że NBP za wykreowane (dodrukowane) pieniądze skupował obligacje Skarbu Państwa z lepszymi dla państwa warunkami.
Wydatki przyśpieszyły
Wykonanie wydatków budżetu państwa w okresie styczeń - kwiecień 2020 r. wyniosło 148,5 mld zł, tj. 34,1 proc. planu.
"W stosunku do tego samego okresu roku 2019 (130 mld zł) wydatki budżetu państwa były wyższe o 18,5 mld zł, tj. 14,2 proc., głównie z tytułu przekazania wyższej dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (więcej o 2,5 mld zł), subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego (więcej o 2,3 mld zł), oraz w ramach budżetów wojewodów w związku z rozszerzeniem programu Rodzina 500+ od lipca 2019 r." - czytamy dalej.
Zaznaczono, że wyższe wykonanie wydatków wynika z uruchamiania środków m.in. w ramach rezerw budżetu państwa na finansowanie zadań związanych ze zwalczaniem zakażenia, zapobieganiem rozprzestrzenianiu się, profilaktyką oraz zwalczaniem skutków choroby zakaźnej wywołanej wirusem SARS-CoV-2
"Jednocześnie wydatki z tytułu rozliczenia z budżetem ogólnym UE były niższe o 0,4 mld zł w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, zaś wydatki na obsługę długu skarbu państwa ukształtowały się na zbliżonym poziomie do wydatków w okresie styczeń- kwiecień 2019" - podano.