https://0img.wprost.pl/_thumb/0b/a5/9b181a1492b4c34cab886bcc5e03.jpeg
Janusz Korwin-Mikke/ Źródło: Newspix.pl / TEDI

Korwin-Mikke: Przy życiu trzyma mnie szczera nienawiść do rządzących

Lider Konfederacji Janusz Korwin-Mikke opublikował na swojej stronie internetowej artykuł, który wcześniej ukazał się w tygodniku „Do Rzeczy”. Nie kryje, że jego celem było wywołanie kontrowersji, jednak jego plany pokrzyżował fakt, iż tekst ukazał się „w szczycie afery z terminem wyborów”.

Już początek tekstu jest kontrowersyjny. Korwin-Mikke pytany o oddanie 500+ stwierdza bowiem, że nie przekazałby nawet złotówki „temu państwu, którego nienawidzi”. Dalej polityk przedstawia swoją ekscentryczną definicję okupacji. „Powiedzmy jasno: ja kocham Polskę. Kocham mój kraj jęczący pod okupacją – a to »sanacji«, a to Generalnej Guberni, a to PRLu, a to III Rzeczypospolitej. Każdy kraj, poza Antarktydą, jest pod okupacją jakiegoś państwa – ale są państwa lepsze i gorsze” – pisze.

Jak twierdził, nie chce dawać rządzącym żadnych pieniędzy, bo od razu kupią za to fotoradar lub benzynę do radiowozu, który będzie śledził kierowców. "Gorzej: dadzą jakiejś »samotnej matce«, by mogła pie***yć się z kim popadnie – a ja mam jej potem za to płacić alimenty zwane „zasiłkiem”? Albo jakiemuś nygusowi, któremu się nie chce pracować?" – pisał poseł na Sejm.

Dalej jest o Hitlerze, za którego podatki były niższe oraz o demoralizowaniu narodu. „Najskuteczniej niszczy naród nie ten, kto wymorduje połowę jego członków – lecz ten, kto daje przywileje tym, którym się one nie należą!” – stwierdza Korwin-Mikke. „Nienawidziłem PRLu za to, że zadłużyła Polskę na 40 miliardów dolarów; dziesięć razy bardziej nienawidzę III Rzeczpospolitej, która zadłużyła Polskę na 400 miliardów dolarów!! Przecież tych pieniędzy nie spłacą pp. Kwaśniewski, Wałęsa, Tusk, Morawiecki czy Kaczyński – te pieniądze będą musiały zapłacić NASZE dzieci i wnuki” – pisał.

„Mam 78 lat – i przy życiu trzyma mnie szczera nienawiść do tych najpodlejszych z podłych, którzy rządzą tym państwem, niszczącym mój kraj; którzy wyrzucili na emigrację kwiat naszej młodzieży, a resztę demoralizują zasiłkami” – podsumowuje Korwin-Mikke. CHwilę później zapewnia, że jest lojalnym obywatelem i wykonuje swoje obowiązku oraz „płaci, co trzeba”. Dobrowolnie jednak na państwo oddawać swoich pieniędzy nie zamierza, więc 500+ się nie zrzeknie.