Ryanair groził klientom wpisem "na czarną listę", bo żądali zwrotu pieniędzy za lot

by

Pracownicy Ryanaira straszyli klientów umieszczeniem na "czarnej liście" przewoźnika i zakazem lotów w przyszłości. Chodziło o te osoby, które chciały otrzymać zwrot kosztów za odwołany lot, korzystając z metody chargeback. 

Wielu klientów Ryanaira miało w ostatnim czasie spore problemy z odzyskaniem pieniędzy za odwołane loty z powodu pandemii koronawirusa. Błędy w formularzu zwrotu, mylące komunikaty czy maile o wstrzymaniu wypłaty pieniędzy do czasu, gdy tylko "skończy się pandemia" i oferowanie w zamian za to voucherów na przyszłe loty.

Teraz klienci Ryanaira skarżą się na nieuczciwą praktykę ze strony irlandzkiego przewoźnika wobec tych, którzy stracili już cierpliwość do linii i chcieli odzyskać pieniądze metodą chargeback, czyli obciążenia zwrotnego.

Ryanair straszył "czarną listą" i zakazem lotów

Brytyjski dziennik "The Sun" podaje, że pracownicy Ryanaira straszyli część klientów wpisaniem na "czarną listę", jeśli ci zdecydują się na skorzystanie z opcji chargeback, czyli zwrotu środków za transakcję na naszą kartę płatniczą, realizowaną przez bank.

Na czym to polega? Gwarancja chargeback pozwala na odzyskanie pieniędzy wtedy, gdy klient uzna, że zakupione towary lub usługi były niezgodne z umową. Ma to również zastosowanie w przypadku odwołanego lotu czy nierealizowanej wycieczki z biurem podróży z przyczyn niezależnych od kupującego (dotyczy to również pandemii). 

Niektórzy pracownicy Ryanaira (zupełnie bezpodstawnie) uznali jednak "chargeback" za oszustwo. W sieci pojawiły się skany kilkunastu rozmów z czatu, w których pracownicy obsługi klienta twierdzili, że chargeback nie jest zgodny z prawem i grozi to umieszczaniem pasażerów "na czarnej liście" lub objęciem zakazem lotów. 

https://gfx.radiozet.pl/var/radiozet/storage/images/media/images/chat-ryanair/9897399-1-pol-PL/Chat-Ryanair.jpg

fot. The Sun

Klienci Ryanaira umieszczali też wpisy na Twitterze dotyczące tej sprawy: "Na czacie otrzymałem informację, że jeśli skorzystam z opcji chargeback, to zostanę zablokowany w przyszłości jako klient i nie będą mógł latać waszymi liniami. Czy możecie mi wskazać regulamin, z którego pochodzi taka informacja"? 

Kiedy cała sprawa wypłynęła do sieci, Ryanair tłumaczył, że doszło do pomyłki, a sami pracownicy byli niedoinformowani. 

– Chargeback nie jest uznawany przez naszą linią za oszustwo, a Ryanair umieszcza na czarnej liście tylko tych pasażerów, co do których potwierdza się oskarżenie dotyczące oszustwa – poinformowało biuro prasowe irlandzkiej linii.

ZOBACZ TAKŻE:

• Ryanair: jak odzyskać pieniądze za odwołany lot? [Poradnik]

• Ryanair wprowadza zmiany w lataniu. "Maseczki, zakaz kolejek przed toaletą i wyższe opłaty"

Źródło: The Sun, Fly4free.pl

___

RadioZET.pl/NC