Konopie indyjskie mogą pomóc nam w walce z COVID-19. Wyniki są obiecujące
by Tomasz DomańskiKanadyjscy naukowcy postanowili sprawdzić, czy stosowanie konopii indyjskich może mieć pozytywny skutek w zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2. Wstępne badania są… obiecujące.
Badania przeprowadzono na University of Lethbridge w Calgary. Tam naukowo hodowanych jest kilkadziesiąt różnych odmian konopii. Dysponując takim zapleczem, doktor Igor Kovalchuk postanowił sprawdzić, czy aktywne związki zawarte w konopiach, których właściwości przeciwzapalne znane są już od dawna, mają jakiś wpływ na rozwój COVID-19. Mają.
Tak przynajmniej wynika ze wstępnych badań.
Konopie kontra koronawirus
Podkreślam jeszcze raz słowo wstępne, ponieważ całość badań została przeprowadzona w oparciu o sztuczne, trójwymiarowe modele ludzkich tkanek. Żeby mieć całkowitą pewność, co do skuteczności działania konopii, potrzebne byłyby badania kliniczne, ale na to – jak mówi Kovalchuk – uczelnia nie ma na razie pieniędzy.
Teraz przejdźmy do samych wyników. Badania Kovalchuka wykazały, że wyciągi konopne o dużym stężeniu kannabidiolu (CBD) były w stanie zredukować nawet o 73 proc. liczbę receptorów ACE2, które wykorzystywane są przez SARS-CoV-2 do łączenia się z komórkami w organizmie człowieka.
Upraszczając to jeszcze bardziej: CBD zawarte w konopiach zdaje się zamykać większość furtek (ale nie wszystkie) przez które koronawirus infekuje nasze komórki. Zdaniem naukowca takie działanie konopii znacznie zmniejsza ryzyko zakażenia się COVID-19.
Dodatkowo, z innych prac naukowych wynika, że początkowa dawka wirusa wpływa na całościowy przebieg choroby – im mniej wirionów skutecznie przedostanie się do naszych komórek w momencie zakażenia, tym w teorii łagodniejszy przebieg COVID-19. Podobne wnioski przedstawiono zresztą we wcześniejszych badaniach prowadzonych w 2002 r., w których analizowano wpływ CBD na koronawirusa SARS-CoV-1.
Inhalator, a może płyn do ust
Na podstawie uzyskanych wyników i tego, że CBD jest bardzo łatwo przyswajalne przez nasz organizm, nie powodując przy tym żadnych szkodliwych skutków ubocznych (nawet w dużych dawkach), Kovalchuk teoretyzuje, że bardzo pomocne w kontrolowaniu obecnej pandemii mogłyby być zawierające CBD inhalatory, tabletki żelowe, czy płyny do płukania ust.
Ciekawostką jest też to, że niektóre ze skutecznych w hamowaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa gatunki konopii zawierały na tyle mało THC, że z powodzeniem byłyby legalne w naszym kraju. Kovalchuk w swojej publikacji nie zdradza niestety nazw poszczególnych odmian, ale susz z bardzo podobnym stężeniem CBD i THC można bez problemu kupić już w Polsce.