https://0img.wprost.pl/_thumb/0c/b1/d3eec9523de4f473234bb60ac3a0.jpeg
Niemiecka policja/ Źródło: Fotolia / farbkombinat

Nauczycielka zabiła 3-letnią dziewczynkę? Horror miał się rozegrać w przedszkolu

Niemiecka policja prowadzi dochodzenie w celu ustalenia wszelkich okoliczności śmierci 3-letniej dziewczynki. W sprawie aresztowano 25-letnią nauczycielkę, która jest podejrzana o przyczynienie się do zgonu dziecka.

25-letnia nauczycielka przedszkola jest podejrzana o przyczynienie się do śmierci 3-letniej dziewczynki. Do zbrodni miało dojść w niemieckim mieście Viersen. Policja i prokuratura prowadzą działania w celu ustalenia wszelkich okoliczności zdarzenia.

„Więcej pytań niż odpowiedzi”

Sprawa poruszyła opinię publiczną. Przedstawiciele miasta zaapelowali do mieszkańców, aby nie rozpowszechniali plotek, a wyjaśnianie sprawy pozostawili odpowiednim organom. „Rozumiemy, że przerażające podejrzenia poruszają wiele osób. Fakt, że w trwającym dochodzeniu jest więcej pytań niż odpowiedzi z pewnością przyczynia się do odczuwanej niepewności" – czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

O sprawie 3-latki dowiedziały się organy ścigania, ponieważ dziewczynka miała problemy z oddychaniem i została przetransportowana do szpitala. Mimo wysiłków medyków dziecka nie udało się uratować. Zaniepokojeni lekarze mieli wątpliwości, czy do zgonu dziecka nie przyczyniły się osoby trzecie, o czym poinformowali odpowiednie służby. Mieszkańcy Viersen, aby wyrazić współczucie, stawiają znicze i kładą pluszowe zabawki przed przedszkolem, w którym miało dojść do zbrodni.