„Be like Sweden”. Etatystyczna i socjalistyczna Szwecja wzorem dla wolnorynkowych libertarian w Stanach Zjednoczonych
by Grzegorz GórnyNie ma chyba na świecie środowiska politycznego, które byłoby bardziej wrogo nastawione do jakiejkolwiek ingerencji państwa w życie osobiste i ekonomiczne obywateli niż amerykańscy libertarianie. Ich przywiązanie do indywidualnej swobody i wolnego rynku oraz niechęć do wszelkiego etatyzmu i władzy publicznej jest tak wielka, że niekiedy nazywa ich się prawicowymi anarchistami.
Amerykańscy libertarianie przeciw obostrzeniom
Obecnie to właśnie libertarianie stoją na czele wielu demonstracji w USA, których uczestnicy protestują przeciw powszechnej kwarantannie i ograniczeniom epidemiologicznym zarządzonym przez administrację w Waszyngtonie. Uważają, że „lock down” to zamach na ich wolność dokonany przez państwo, które rości sobie prawo do omnipotencji. Oskarżają Donalda Trumpa, że zdradził ideały wolnościowe i prowadzi politykę socjalistyczną.
Oglądając telewizyjne migawki z tych manifestacji, można dostrzec transparenty z napisami „Be like Sweden”. Demonstranci nawołują bowiem władze USA, by brały przykład ze Szwecji, która nie wprowadziła drastycznych ograniczeń dla ludności i nie zamroziła gospodarki. Za naśladowaniem szwedzkiego modelu opowiada się wiele znaczących postaci amerykańskiej prawicy, np. komentator polityczny Tucker Carlson czy senator Rand Paul. Gdzieniegdzie pojawiają się nawet głosy zachwalające Aleksandra Łukaszenkę, który podobną politykę epidemiologiczną prowadzi na Białorusi.
Zaskakująca inspiracja
Wydaje się to zaskakującym paradoksem, ponieważ jeszcze niedawno szwedzki model państwa opiekuńczego ze swym radykalnym etatyzmem i fiskalizmem jawił się dla amerykańskich libertarian niczym upiór z koszmarów sennych. Jeżeli był jakiś kraj na świecie, który stanowił doskonałą antytezę ich poglądów, to była właśnie Szwecja. Białoruś nie mieściła się nawet w tym zestawieniu, ponieważ jej ustrój znajdował się poza granicami wyobraźni politycznej Amerykanów. Fakt, że w ogóle można powołać się na ten kraj – i to jako model do naśladowania – to coś niespotykanego za oceanem.
Dla libertarian Szwecja i Białoruś to dwa warianty tego samego systemu. O ile w pierwszym przypadku jest to aksamitny socjalizm w białych rękawiczkach pod tęczową flagą, o tyle w drugim – siermiężny socjalizm w filcowych walonkach pod czerwonym sztandarem. Teraz jednak to Sztokholm i Mińsk stanowią dla amerykańskich libertarian wzór do naśladowania.
Co jest wspólnego w tych radykalnie przeciwstawnych ruchach i ideach politycznych, że w momencie kryzysu jako jedyne potrafią spotkać się w tym samym punkcie?
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!