https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20200525/SWIAT/200529619/AR/0/AR-200529619.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=20200525082911
AFP

W moskiewskim zoo zmarł aligator, który przeżył radziecki szturm Berlina

by

Urodzony w USA Saturn miał 84 lata, co jest bardzo dojrzałym wiekiem dla aligatora - zauważa Onet. Saturn, ze względu na swój niezwykły życiorys, był wielką atrakcją moskiewskiego zoo.

Przyszły mieszkaniec Moskwy urodził się w 1936 r. na wolności w Mississippi. Został złapany tuż po narodzinach i przewieziony do Niemiec, gdzie kupił go berliński park zoologiczny.

Według powtarzanej od wielu lat miejskiej legendy Saturn był ulubionym zwierzęciem Adolfa Hitlera. Nie jest to prawda, ale jest prawdą, że Hitler lubił zwiedzać zoo w Berlinie i chętnie zatrzymywał się przy klatce z amerykańskim aligatorem.

Berlińskie zoo padło ofiarą licznych bombardowań w drugiej połowie wojny. Podczas bombardowania w listopadzie 1943 r. zginęła większość aligatorów i krokodyli. Wojnę przeżyła jedynie setka z 16 tys. zwierząt mieszkających w zoo.

Saturn przeżył niemal trzy lata na wolności w zburzonym Berlinie. Znaleźli go brytyjscy żołnierze, złapali go i przekazali Rosjanom, którzy zbierali żywe zwierzęta z niemieckich parków zoologicznych. Ci latem 1946 r. wywieźli aligatora razem z wielkim pytonem do Moskwy - relacjonuje Onet.

Saturn stał się natychmiast wielką atrakcją tamtejszego parku zoologicznego ze względu na swoją biografię, a także ze względu na to, że był pierwszym aligatorem w historii moskiewskiego zoo.

W latach 40. i 50. był wielką gwiazdą radzieckich mediów. Później kilka razy padł ofiarą wandali i chuliganów, którzy m.in. rzucali w niego kamieniami i butelkami.

Saturn zmarł w sobotę, 23 maja 2020 r., w wieku 84 lat.