https://pliki.rynekzdrowia.pl/i/14/98/21/149821_r0_940.jpg
FOT. Krzysztof Kusz (zdjęcie ilustracyjne)

Medyczne mity triumfują, bo leczą lęki i dają proste recepty. Czy można z nimi wygrać?

by

"Do szczepionki wsadzają dziś chipy i każdego namierzą z satelity, do szczepionki autyzmu dodają, przecież to jest oczywiste, że to ukrywają. My wiemy, że to wszystko spisek, wirusy nie istnieją - w internecie pisze" - rapuje lekarz Dawid Ciemięga w ramach akcji #hot16challenge2. Z mitów i spisków możemy się śmiać, ale by z nimi skutecznie walczyć, warto wiedzieć, dlaczego są tak popularne.

Z jakiego powodu ludzie tak łatwo wierzą w medyczne półprawdy, mity - i to najczęściej serwowane przez osoby, które mają niewiele wspólnego z medycyną? Przykład: 6 kwietnia br. powstała na Facebooku grupa "Nie wierzę w Koronawirusa - Grupa wsparcia / NIE JESTEŚ SAM" - do 25 maja zebrała ok. 70 tys. członków. Wśród zwolenników są osoby wykształcone, często na wysokich stanowiskach. A to przecież tylko jedna z wielu inicjatyw kanalizujących medycznych „antysystemowców”.

Może naukowcy, lekarze i propagatorzy medycyny opartej na faktach powinni posypać głowę popiołem i zastanowić się, co robią nie tak, że tyle osób im nie ufa? A może wiedza medyczna winna być przekazywana w sposób mniej skomplikowany, skoro nasz mózg lubi upraszczać rzeczywistość?

Zdrowotne spiski, mity, półprawdy: skąd ich popularność?
Wydaje się, że w dobie światowej pandemii koronawirusa zdrowotne mity i brak zaufania do medycyny opartej na dowodach przybrały na sile jak nigdy dotąd, generując jednocześnie jeszcze większe zagrożenia. Skąd olbrzymia popularność tej alternatywnej rzeczywistości, szczególnie w internecie?

- W okresie pandemii spiskowe i pseudonaukowe teorie rosną jak grzyby po deszczu między innymi dlatego, że do pewnego stopnia ułatwiają ludziom uporządkowanie rzeczywistości, dają poczucie sensu, kontroli - mówi psycholog zdrowia Mateusz Banaszkiewicz. Podkreśla jednak, że to iluzja, która na dodatek powoduje spadek zaufania do lekarzy, naukowców, firm, organizacji czy rządzących. Nierzadko pojawia się też hejt wobec zwolenników tradycyjnej medycyny czy - częściej - zajmujących się demaskowaniem paramedycznych teorii i spisków.

- Jedną z przyczyn tego, że ludzie organizują się przeciwko czemuś/komuś i czasem wręcz zachęcają do popełniania przestępstwa, jest fakt, iż jest to pewnego rodzaju „czynność zastępcza”. Zamiast przeznaczyć energię na rozwiązanie doświadczanych przez siebie trudności emocjonalnych lub problemów życiowych, takim osobom łatwiej jest skanalizować ją jako nienawiść wobec konkretnego zjawiska czy osoby, np. lekarza. Złość i agresja dają poczucie siły. Długofalowo pozostawiają jednak człowieka w poczuciu krzywdy i ograniczają jego życie - wskazuje.

Psycholog dodaje, że częstym argumentem osób doświadczających lęku i szukających wsparcia w koncepcjach spiskowych lub uproszczonym rozumowaniu jest to, że sami naukowcy zmieniają stanowiska, co ma świadczyć o manipulowaniu, niewiedzy. - Warto jednak pamiętać, że właśnie falsyfikacja, czyli sprawdzanie, jest podstawą metody naukowej i odróżnia ją od dogmatu - podsumowuje Banaszkiewicz.