https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/bEfk9kpTURBXy9mZDRiYTI4MDA2ZjRmNGE4OThjMTg5MDUzNjUxOWZmZC5qcGeTlQMAzK7NFcDNDDyTBc0DFM0BvJMJpjcyNjk5MwaBoTAB/lukasz-szumowski.jpg
Łukasz Szumowski , Foto: Radek Pietruszka / PAP

Szumowski: drugiego lockdownu nie da się zrobić

- Mam nadzieję, że jeśli będzie drugie uderzenie epidemii, to jednak nie będzie dramatyczne - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" minister zdrowia Łukasz Szumowski, tłumacząc, że "mamy narzędzia do kontroli tego potwora". Zdradza też, kiedy możemy przestać nosić maseczki. W rozmowie nie zabrakło trudnych pytań o biznes jego brata i wpływ "afery Szumowskiego" na rodzinę ministra.

- Udało się wprowadzić sieć szpitali jednoimiennych, mamy infrastrukturę, ponad 120 laboratoriów wykonuje testy - wylicza minister. Tłumaczy, że mamy dziś narzędzia do reagowania na duże ogniska, więc ewentualna druga fala epidemii nie będzie tak groźna. Jednocześnie stwierdza, że "drugiego lockdownu nie da się zrobić".

Pytany o teorie spiskowe dotyczące koronawirusa zaznacza, że w nie nie wierzy. - Teoria dotycząca spisku Billa Gatesa jest oderwana od rzeczywistości - ocenia. Stwierdza też: "z wiedzy naukowej wynika, że szansa na wyprodukowanie tego typu wirusa jest niewielka".

Zobacz także

Co z korelacją między zachorowaniami na COVID-19 a wyszczepieniem przeciw gruźlicy? - To ciekawe ćwiczenie intelektualne, ale brakuje dowodów na poparcie tej tezy (...) Jest korelacja statystyczna, nic więcej - zaznacza w rozmowie z tygodnikiem.

"Niszczą moją rodzinę"

- Najgorsze w tych atakach jest to, że są one niemerytoryczne. Bez pardonu atakuje się moją rodzinę. Bzdurą są informacje, że miałem lub mam wpływ na dofinansowanie w drodze konkursowej firmy mojego brata. Jest dokładnie przeciwnie - tłumaczy Szumowski, odpowiadając na zarzuty dotyczące nadużycia swoich funkcji publicznych.

Minister stwierdza, że koszt, jaki płaci dziś jego rodzina "jest wysoki", a rankingi zaufania, w których zajmuje wysokie pozycje, to dla niego "głównie problem". - W czasie epidemii pracowałem tak, jak przed nią. Najwyraźniej w czasach globalnego zagrożenia ludzie szukają kogoś, kto przeprowadzi ich przez ciemną dolinę i padło na mnie - tłumaczy.

Koronawirus. Co z wyborami?

Szumowski utrzymuje, że każda aktywność i kontakt z drugim człowiekiem zwiększają dziś ryzyko zakażenia, dlatego "wybory korespondencyjne są na pewno bezpieczniejsze".

Co sądzi o zbieraniu podpisów pod listami kandydatów na prezydenta i czy można mówić w tym kontekście o "zabójczych listach"? - Skoro taką narrację zbudowano pod wybory korespondencyjne, to ona jest aktualna. Zbieranie podpisów jest bowiem obciążone większym ryzykiem niż wrzucenie karty do głosowania - przekonuje.

Wakacje? Raczej w domu

- Rejsy łódką po Bałtyku czy Mazurach na pewno będą bezpieczniejsze niż wyjazd do zatłoczonego kurortu. (...) Tym planom towarzyszyć musi duża niepewność. Nie wiemy, czy gdzieś nie pojawi się jakieś ognisko wirusa - tłumaczy minister. Nie wiadomo jeszcze, czy możliwe będą wyjazdy dzieci na obozy. - Będę mógł odpowiedzieć, gdy zniknie ognisko śląskie, gdy Polska wejdzie w tendencję spadkową - podkreśla.

Kiedy skończy się epidemia? - Kiedy będzie szczepionka - odpowiada Szumowski. Dodaje, że wirus tak szybko nie zniknie i "będzie z nami jeszcze rok, może półtora".

Pytany, kiedy zdejmiemy maseczki, stwierdza, że "regionalnie niedługo". - Pierwsze będą województwa z najmniejszą liczbą zachorowań".

Marek Belka: Szumowski powinien podać się do dymisji

Źródło: "Sieci"

(MW)