Sąd: Pademia to nie czas na manifestacje
by Renata Krupa-DąbrowskaObowiązujące przepisy zabraniają zgromadzeń. Dlatego wydana przez warszawski ratusz decyzja o odmowie demonstracji była słuszna – orzekł sąd.
18 maja Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił odwołania w sprawie uchylenia zakazu organizacji demonstracji 10 maja w stolicy.
Wcześniej stołeczny ratusz dwukrotnie odmówił zarejestrowania zgromadzenia poniżej 50 osób – co organizator zakwestionował. Według niego zgromadzenie mogło się odbyć. Z decyzji nie wynika też, czy zabrania przeprowadzenia demonstracji, czy jedynie odmawia wpisania jej w rejestr publiczny, na co wskazywać miała gramatyczna treść pisma.
I wystąpił o uchylenie zakazu.
Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie należało oddalić. Powołał się na ustawę z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób u ludzi oraz § 14 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 2 maja 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Zakazuje ono aż do odwołania organizowania zgromadzeń z powodu zagrożenia życia i zdrowia ludzi.
Czytaj także: Sąd: rządowy zakaz zgromadzeń budzi wątpliwości konstytucyjne
Według SO 5 maja 2020 r. ratusz poinformował skarżącego o odmowie zarejestrowania zgromadzenia, co jest w ocenie sądu równoznaczne z brakiem zgody na zgromadzenie. Stało się tak dlatego, że uchylony został przepis, który dopuszczał do 31 marca 2020 r. możliwość zgromadzeń do 50 osób, a na ten przepis powoływał się organizator demonstracji.
Sygnatura akt: XXV Ns 41/20