Rekordowo wysoka temperatura na Antarktydzie. Prawie 21 stopni Celsjusza
by Tomasz DomańskiW tym samym czasie, w którym w sieci nadal trwają ożywione dyskusje o tym, czy globalne ocieplenie w ogóle istnieje, na wyspie Seymour naukowcy z brazylijskiej stacji badawczej zanotowali rekordowo wysoką temperaturę 20,75 st. C. Dodajmy, że wyspa ta jest częścią Antarktydy…
Żeby było zabawniej, rekord ten padł tuż po tym, kiedy na północy Antarktydy ogłoszono wcześniejszy rekord wynoszący 18,3 st. C. Gdybym był hazardzistą, napisałbym, że to jeszcze nie koniec bicia rekordów. Skoro na całym świecie robi się coraz cieplej, to logicznym jest, że na Antarktydzie również.
Rekord temperatury na Antarktydzie robi jednak wrażenie
— Obserwujemy wzrosty temperatury w wielu punktach, które monitorujemy [na Antarktydzie – przyp. red.], ale nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego – mówi Carlos Schaefer, jeden z naukowców pracujących w brazylijskiej stacji Marambio na wyspie Seymour.
Odnotowany rekord, oprócz bycia medialną ciekawostką, stanowi też realny problem, który może mieć ogromny wpływ na cały ziemski ekosystem. Oczywiście chodzi o topnienie lodowców, które – szczególnie w zachodniej części Antarktydy – nabrało takiego tempa, że według raportu przygotowanego w zeszłym roku przez NASA osiągnęło już punkt krytyczny.
Oznacza to, że grozi nam całkowite roztopienie powłoki lodowej na Antarktydzie, a co za tym idzie – podniesienie się poziomu oceanów. Według naukowców z Amerykańskiej Agencji Kosmicznej mówimy tu o 5-metrowym wzroście. Nie muszę chyba dodawać, co oznacza taki scenariusz dla tysięcy nadmorskich miejscowości.
Warto dodać również, że regiony polarne ocieplają się w rekordowym tempie. Od początku rewolucji przemysłowej nasza planeta rozgrzała się o trochę ponad 1,8 stopnia Celsjusza. W tym samym czasie średnia temperatura na Półwyspie Arktycznym podskoczyła o 5,4 st. C. Tak samo szybko nagrzewa się szczyt półkuli północnej.
Mało odkrywcza konkluzja brzmi następująco: będzie coraz cieplej
Strzelam, że w tym roku pojawi się przynajmniej kilkanaście doniesień o kolejnych rekordach temperatury. Już tegoroczny styczeń został okrzyknięty rekordowo ciepłym miesiącem, jeśli chodzi o Europę.
Dalszy wzrost temperatury zagraża naszej szeroko pojętej gospodarce wodnej. Zresztą już teraz zaczyna robić się nieciekawie. Z danych monitorowanych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wynika, że na obszarze Kujaw, województwa zachodniopomorskiego poprzez województwo pomorskie, wielkopolskie oraz na połowie obszaru regionu łódzkiego, jak również warmińsko-mazurskiego, panuje bardzo intensywna susza.
W zimie. Oznacza to, że wiosną wszystkie rośliny będą musiały zmierzyć się z niezwykle trudnymi warunkami, jeśli chodzi o wegetację. To z kolei oznacza problemy z produkcją żywności i wzrost jej cen.
Gdyby cała ta sytuacja jakimś magicznym sposobem mnie nie dotyczyła, pisałbym teraz ze złośliwą satysfakcją o tym, żeby ludzkość dalej lekceważyła sobie kolejne alarmujące raporty i ostrzeżenia naukowców. Niestety absolutnie nie jest mi do śmiechu.