Oppo pokazało swojego taniego „Xiaomi killera”. Szkoda, że póki co nie kupisz go w Polsce

by
https://cdn2.techmaniak.pl/wp-content/uploads/gsmmaniak/2020/02/oppo-a31-1.png
Fot. Oppo

Dzisiaj swoją premierę miał Oppo A31, czyli tani smartfon z dużym ekranem, potrójnym aparatem i pojemną baterią. Świetnie wypada cena, ale raczej nie możemy liczyć na jego szybki debiut w Polsce.

Świat tanich smartfonów to nie tylko Xiaomi. Oppo A31, który zadebiutował dzisiaj, ma sporo zalet i bardzo rozsądną cenę. Szkoda, że pewnie nie zobaczymy go w Polsce.

Oppo A31 to tani smartfon z dużym ekranem

Jaki jest pomysł Oppo na taniego smartfona ze średniej półki cenowej? Duży ekran, trzy aparat i duża bateria. Zacznijmy jednak od wyglądu, bo wcale nie jest tak przeciętny, jak wskazywałaby na to jego cena.

Chiński producent nie zdecydował się wprawdzie na żadne rewolucje w wyglądzie, ale jest schludnie i elegancko. Mamy więc do czynienia z połączeniem dużego ekranu LCD o przekątnej aż 6.5 cala oraz ładnego tylnego panelu, który w białej wersji kolorystycznej ma gradientowe zabarwienie morskiej zieleni. Do mnie to przemawia, a dla pozostałych jest jeszcze wersja w klasycznej czerni.

https://cdn2.techmaniak.pl/wp-content/uploads/gsmmaniak/2020/02/oppo-a31-2-medium.jpg
Fot. Oppo

Wady? Może nim być czytnik na tylnym panelu, ale z drugiej strony w tej półce cenowej zaledwie kilka modeli oferuje jego integrację z wyświetlaczem i każdy z nich debiutował jako droższy smartfona. Gorzej wypada rozdzielczość ekranu. Przy 6.5-calowej przekątnej HD+ to jednak trochę za mało w 2020 roku. Smartfon ma też złącze jack, ale ładowanie odbywa się przez port microUSB. Nieładnie.

Specyfikacja nie rozczarowuje

Jeśli chodzi o specyfikację, to jest więcej niż przyzwoicie w tej cenie. Sercem urządzenia jest procesor MediaTek Helio P35, przeznaczony dla niższej części średniej półki. Pamięć RAM to 4 GB, a na dane użytkownika przeznaczono wypadające ponadprzeciętnie 128 GB.

Oppo zadbało też o nie najgorsze zaplecze fotograficzne. Nie ma jednak co liczyć na aparat szerokokątny i to dla mnie jest najbardziej niezrozumiałą oszczędnością. Mamy więc obiektyw główny z matrycą 12 MP, dodatkowy sensor do zdjęć portretowych oraz do ujęć makro – oba o rozdzielczości 2 MP.

Dużą zaletą będzie bateria o pojemności aż 4230 mAh. Przy takim procesorze i ekranie HD+ po prostu musi się to przełożyć na świetny czas pracy z dala od gniazdka.

Oppo A31 kosztuje około 190 dolarów – równowartość 750 złotych i przeznaczony jest na rynek indonezyjski. Szanse na debiut w Polsce są raczej przeciętne, ale jednocześnie nie mam wątpliwości, że u nas byłby nieco tańszy. Gdyby jednak trafił do naszych sklepów, to czy wybralibyście go zamiast Xiaomi?

Źródło