Stranger Things 4: O, tym razem jesteśmy w Rosji. Zaraz, CO?! [WIDEO]

Pierwszy zwiastun nowego sezonu może zaskoczyć.

O jakości kolejnych sezonów serialu braci Dufferów można dyskutować długo, ale niewątpliwie z roku na rok produkcja gromadzi przy sobie coraz więcej widzów. „Stranger Things 3” rok temu pobiło wszelkie rekordy, a fani nie wydają się zmęczeni wydarzeniami w Hawkins w stanie Indiana. Co innego twórcy, którzy zapowiedzieli już, że przy okazji „czwórki” zobaczymy nieco więcej świata.

Cóż, nie kłamali – pierwszy zwiastun nie bez powodu został zatytułowany „Pozdrowienia z Rosji”.

No dobra, nie będę ukrywał, że nie jestem zaskoczony tym, co zobaczyłem powyżej (ale mam nadzieję, iż chociaż ktokolwiek jest). Jedną z mocnych stron serialu zawsze była postać Hoppera i trudno wyobrazić sobie, kim mieliby go twórcy zastąpić... więc nawet nie próbowali.

Więc tak, spotkamy go na Kamczatce, gdzie, jak możemy przeczytać w opisie, „czeka na niego niebezpieczeństwo ze strony ludzi... i nie tylko”. W tym samym czasie w Stanach również nie będzie nudno – nowym zagrożeniem będzie „coś długo dotąd skrywanego, coś, z czym wszystko jest związane”. Dufferowie utrzymują też, że czwarty sezon ma być najstraszniejszym ze wszystkich.

„Stranger Things 4” zobaczymy jeszcze w tym roku.