Wątpliwości co do skuteczności testu wykrywającego koronawirusa! Czy da się powstrzymać wirusa?
by TMSTest laboratoryjny wykorzystywany do wykrywania koronawirusa Wuhan może nie być w 100 proc. skuteczny. Natrafiono na pacjentów, u których nawet kilka takich testów wypadło negatywnie. Z innych badań wynikało, że są zarażeni – stwierdzają chińscy eksperci na łamach pisma „Radiology”.
Jednym z takich pacjentów był dr Li Wenliang, który na portalach społecznościowych ostrzegł przed epidemią koronawirusa Covid-19 w Wuhan. Jednak został on przez władze chińskie potępiony za rozsiewanie plotek.
34-letni chiński lekarz sam się zaraził i zmarł 6 lutego. Wcześniej twierdził, że początkowo testy laboratoryjne wyrywające wirusa wypadły u niego negatywnie.
Według BBC News, śledztwo chińskich dziennikarzy wykazało, że u niektórych pacjentów wykryto koronawirusa dopiero podczas siódmego testu laboratoryjnego. Przyznają to specjaliści uniwersytetu w Changsha w prowincji Hunan.
Twierdzą, że badanie to nie zawsze jest w pełni wiarygodne: na 167 analizowanych pacjentów u pięciu nie wykryto tego patogenu, choć badania płuc z użyciem tomografu komputerowego sugerowały, że doszło u nich do zakażenia. Dopiero później potwierdziły to kolejne testy laboratoryjne.
Do wykrywania różnego typu wirusów, np. HIV lub świńskiej grypy, wykorzystuje się testy RT-PCR. Na ogół są one bardzo czułe, z małą ilością wyników fałszywie negatywnych lub fałszywie pozytywnych – zapewnia dr Nathalie MacDermott z King’s College London.
Niektóre testy są jednak „niekonkluzywne” (czyli nie dają ostatecznych rozstrzygnięć) – przyznała dr Nancy Messonnier z Centrum Kontroli Chorób (CDC) w Atlancie. Podobne sygnały napływają z innych krajów: z Tajlandii i Singapuru.
Nie ma pewności, czy należy za to winić same testy. Wykorzystuje się w nich tzw. reakcję łańcuchową polimerazy (PCR) z odwrotną transkryptazą. Dzięki której można wykryć nawet niewielką ilość cząstek RNA w próbce.
Czy badania mogą nie wykryć koronawirusa?
Badanie należy odpowiednio przeprowadzić. Pamiętajmy, że można je przeprowadzić w okresie, kiedy u danej osoby nie ma jeszcze zakażenia. W organizmie chorego może być też zbyt mała ilość materiału genetycznego, żeby test mógł ją wychwycić i powielić.
W prowincji Hubei, gdzie znajduje się epicentrum epidemii koronawirusa Covid-19, zmieniono zasady liczenia chorych. Władze sanitarne przestały podawać jedynie dane dotyczące osób, u których zakażenie potwierdzono testem laboratoryjnym. Do ofiar epidemii wlicza się teraz także tych, którzy wykazują objawy infekcji.
Źródło: BBC News/ PAP