https://pliki.portalsamorzadowy.pl/i/15/50/21/155021_r0_940.jpg
Ponad 30 milionów pasażerów skorzystało z 2019 roku z lotnisk regionalnych w Polsce (fot. Robert Neumann)

Rok 2019 w polskich portach regionalnych: w czołówce Kraków, Gdańsk i Katowice

by

Ponad 30 milionów pasażerów skorzystało z 2019 roku z siatki połączeń regularnych i czarterowych lotnisk regionalnych. To najlepszy wynik w historii. Bezdyskusyjnym liderem pod względem liczby obsłużonych pasażerów wśród portów regionalnych jest Kraków, gdzie ustanowiono rekord 8 milionów odprawionych podróżnych.


Jak informuje Związek Regionalnych Portów Lotniczych w 13 funkcjonujących w Polsce lotniskach regionalnych w 2019 roku odprawiono 30,2 mln podróżnych. To o ponad 2,14 mln więcej (wzrost o 7,6 proc.) niż w roku 2018. Jest to najlepszy wynik w historii krajowych lotnisk regionalnych. Zarazem po raz pierwszy przekroczyły one granicę 30 mln pasażerów obsłużonych w skali roku kalendarzowego. W sumie aż dziesięć lotnisk regionalnych odnotowało wzrost. Są to: Bydgoszcz, Gdańsk, Kraków, Katowice, Łódź, Modlin, Olsztyn, Rzeszów, Wrocław i Zielona Góra

Lotniska regionalne utrzymały wysoki - wynoszący 62 proc. - udział w całości ruchu. Pozostałe 38 proc. podróżnych (w sumie 18,8 mln) skorzystało z Lotniska Chopina w Warszawie.

Wśród regionalnych portów niekwestionowanym liderem zostało lotnisko w Krakowie, z którego skorzystało rekordowe 8,41 mln podróżnych (jest to pierwszy port regionalny w Polsce, który osiągnął taki wynik). Na drugim miejscu z liczbą 5,37 mln pasażerów znalazł się Gdańsk, trzecie były Katowice - 4,84 mln, następnie Wrocław - 3,54 mln, Modlin - 3,1 mln i Poznań - 2,37 mln. Kolejność lotnisk w grupie 1 w porównaniu z rokiem 2018 nie zmieniła się. Jeśli idzie o lotniska obsługujące poniżej 1 mln podróżnych, to przoduje wśród nich lotnisko w Rzeszowie gdzie obsłużono 771 tys. pasażerów. Podobnie jak przed rokiem z liczbą około 590 tys. pasażerów drugie miejsce przypadło Szczecinowi. Z wynikiem 425 tys. pasażerów trzecie miejsce zajęło lotnisko w Bydgoszczy, tym samym wyprzedzając Lublin, który zajął miejsce czwarte obsługując 357 tys. osób. Kolejne lokaty przypadły Łodzi - 241 tys. pasażerów, Olsztynowi - 154 tys. i Zielonej Górze - 33 tys.

Czytaj: Centralny Port Komunikacyjny może być konkurencją dla lotnisk regionalnych

Z przedstawionych przez ZRPL analiz wynika, że liderem wzrostu liczby pasażerów zostało lotnisko w Krakowie, gdzie obsłużono aż o 1,64 mln osób więcej niż w 2018 roku. Na drugim miejscu uplasował się Gdańsk z przyrostem 394 tys. podróżnych, trzeci był Wrocław z wynikiem 220 tys. Dla porównania w Olsztynie pasażerów przybyło ponad 33 tys., w Łodzi - 24 tys., a w Bydgoszczy i Zielonej Górze 12 tys. Kraków odnotował także Największą dynamikę wzrostu ruchu pasażerskiego (wzrost o 24,2 proc.). Kolejne miejsca w tej kategorii zajęły: Gdańsk (o 7,9 proc.) i Wrocław (o 6 proc.). W ruchu czarterowym dominującą pozycję w tym segmencie potwierdziły Pyrzowice, obsługując pierwszy raz w historii ponad 2 mln klientów biur podróży.

- Prognozy wskazują, że w 2020 roku jeszcze chętniej będziemy latali z regionów, więc kolejne poprawienie rekordu jest realne - mówi komentując wyniki polskich lotnisk regionalnych w 2019 roku Artur Tomasik, prezes Zarządu ZRPL. Stwierdza zarazem, że aby utrzymać potencjał wzrostu branża musi pokonać wiele wyzwań.

- Na pierwszy plan coraz bardziej wysuwają się liberalne przepisy dotyczące Obszarów Ograniczonego Użytkowania. Koszty ich funkcjonowania dławią rozwój polskich lotnisk regionalnych. Zarządzający portami muszą wypłacać ogromne odszkodowania za hipotetyczną utratę wartości nieruchomości, które znajdują się w OOU. Hipotetyczną dlatego, że wykładnia przepisów przez sądy pozwala na zasądzenie odszkodowania w sytuacji, gdy uprawniony nie poniósł jeszcze żadnej realnej szkody. Nie trzeba bowiem zbyć nieruchomości ze stratą, żeby uzyskać odszkodowanie za spadek jej wartości, wystarczy samo ustalenie prognozowanej utraty wartości na podstawie opinii rzeczoznawcy – mówi Tomasik.

Czytaj: Regionalne lotniska oczekują poważnych zmian. Bez nich będzie ciężko

Wskazuje ponadto na brak w tym zakresie jednolitej metodologii wykonywania wycen, co niejednokrotnie prowadzi do różnego rodzaju naruszeń. Przekonuje, że przyjęte zasady ustalania odszkodowań znacząco odbiegają od podobnych rozwiązań stosowanych np. w zagospodarowaniu przestrzennym, a także od rozwiązań stosowanych w innych krajach Unii Europejskiej.

- Pieniądze wypłacane na odszkodowania z tytułu OOU mogłyby zostać przeznaczone na rozwój infrastruktury. To drugie ze znaczących wyzwań, które stoi szczególnie przed dużymi portami regionalnymi - ocenia prezes Tomasik. Jak wylicza do 2035 roku lotniska regionalne, chcąc nadążyć za rosnącym ruchem, planują ponad 200 zadań inwestycyjnych na szacunkową kwotę ogółem ponad 4 mld zł.

Tomasik zwraca uwagę, że aktualnie zarządzający lotniskami nie mają możliwości aplikowania o dofinansowanie projektów infrastrukturalnych ze źródeł unijnych. Ostrzega, że jeśli to się nie zmieni, to może dojść do sytuacji, w której polskie lotniska ze względu na braki przepustowości, nie będą w stanie obsłużyć dynamicznie rosnącego ruchu lotniczego.