Gdańsk: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie obrażania prezydenta Andrzeja Dudy
by INTERIA.PLProkuratura Rejonowa w Pucku wszczęła śledztwo w sprawie obrażania Andrzeja Dudy podczas obchodów 100-lecia Zaślubin Polski z morzem. Do incydentów podczas wystąpienia prezydenta doszło w poniedziałek, 10 lutego, na Pomorzu.
"Śledztwo wszczęto w piątek z art. 135 p. 2 kodeksu karnego" - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. "Publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jest zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności" - dodała.
Do gdańskiej prokuratury trafiło kilka zawiadomień w związku z obrażaniem prezydenta Andrzeja Dudy podczas obchodów 100-lecia Zaślubin Polski z morzem. Doniesienia oparto na materiałach z mediów. Pisma zostały przekazane do prokuratury w Pucku.
Już w piątek Prokuratura Rejonowa w Pucku zdecydowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Gwizdy i okrzyki podczas wystąpienia prezydenta
Przypomnijmy, że w poniedziałek na Wybrzeżu gościł prezydent Andrzej Duda, który brał udział w uroczystościach 100-lecia Zaślubin Polski z morzem. Prezydent był w Pucku, Władysławowie i Wejherowie. Jedynie obchody we Władysławowie miały spokojny przebieg. W Pucku i Wejherowie doszło do incydentów.
Andrzej Duda został przywitany w Pucku okrzykami: "kłamca", "będziesz siedział", "Trybunał Stanu", "republika banasiowa" i "przestań łgać". W trakcie przemówienia głowy państwa słychać było gwizdy. Andrzej Duda nie zareagował na nie w żaden sposób. Według niektórych mediów w tłumie można było też usłyszeć wulgarne okrzyki.
Tego samego dnia w Wejherowie prezydenta przywitała grupa protestujących z transparentami: "wyPAD 2020", "Konstytucja" oraz "Andrzej Duda wstyd narodu". Na nagraniach z przemówienia głowy państwa było słychać gwizdy.
Projekt uchwały PiS
W czwartek posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt uchwały potępiającej "grupę chuliganów", jak określili protestujących w poniedziałek 10 lutego podczas państwowych uroczystości w Pucku i Wejherowie. Ich zachowanie nazwali "barbarzyńskim" i wymierzonym w autorytet polskiego państwa.