https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20200214/SWIAT/200219625/AR/0/AR-200219625.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=20200214135525
stock.adobe.com

Holendrzy pozywają rząd. Chcą darmowej antykoncepcji

by

Dwie organizacje i 7 tysięcy osób złożyło pozew zbiorowy przeciwko holenderskiemu państwu, domagając się dodania środków antykoncepcyjnych do listy produktów medycznych objętych podstawowym ubezpieczeniem zdrowotnym przysługującym każdemu obywatelowi kraju.

Tabletki antykoncepcyjne zostały usunięte z listy leków objętych całkowitą refundacją w 2011 roku, ponieważ rząd uznał, iż ich zażywanie nie jest niezbędne - pisze holenderski dziennik "Trouw". Organizacje Bureau Clara Wichmann i DeGoedeZaak składają pozew przed sądem w Hadze 14 lutego, w Walentynki.

Obecnie w Holandii pigułki antykoncepcyjne są darmowe dla dziewcząt poniżej 18 roku życia. Młode kobiety w wieku 18-21 lat mogą korzystać ze zniżek na te produkty, a kobiety mające więcej niż 21 lat muszą płacić pełną stawkę za pigułki lub korzystać z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego.

Według organizacji pozywających holenderski rząd jest to nieakceptowalne. Przedstawiciele tych organizacji przekonują, że antykoncepcja "pozwala kobietom w pełni uczestniczyć w życiu społecznym, edukacji i życiu zawodowym oraz uzyskać finansową niezależność".

Z tego powodu - jak przekonują - sprawa dotyczy całego społeczeństwa. "Społeczne, ekonomiczne i osobiste zyski z antykoncepcji ważą więcej niż koszty jakie niesie to ze sobą dla budżetu" - przekonują.

Wcześniej obie organizacje przygotowały petycję, podpisaną przez 55 tysięcy osób, która zawierała apel o przywrócenie środków antykoncepcyjnych na listę środków medycznych objętych podstawowym ubezpieczeniem zdrowotnym. W parlamencie jednak nie było większości skłonnej zrealizować ten postulat.